Mam co prawda już maluszka - Szymusia. Ale ciekawi mnie, jakie imie dalibyscie dla swojego dziecka. Zgodnie z modą, czy może z jakąś rodzinna tradycją?
16 grudnia 2010 12:37 | ID: 355341
U nas babcie, dziadkowie, wujki, ciotki... nie mieszali się do tego. We dwoje ustalaliśmy, bo to nasze dziecko,a nie ich. Jak będziemy mieli kolejne, to najpierw wybierzemy z mężem kilka propozycji i pozwolimy z pośród nich wybrać jakieś imię Kubie.Taki mam plan.Tylko najpierw dzidziuś w brzuszku musi być...
16 grudnia 2010 12:39 | ID: 355347
My wybraliśmy sami. Nikogo o zdanie nie pytaliśmy. Powiedzieliśmy o imieniu dopiero jak Tymek przyszedł na świat i w szpitalu podaliśmy to imię.
Znajomi mieli bardzo podobny problem do Waszego. I wymyślili pewien sposób - jako, że Ona ma na imię jak kwiat, a On na nazwisko jak pewna roślinka, zaczęli odpowiadać na pytania "a jak planujecie dziecku dać na imię" "myślimy o imieniu WICIOKRZEW czyli WICIO". I rodzinka się odczepiła. A potem wszyscy się cieszyli, że dziecko dostało inaczej na imię. Bo wszystko było lepsze od tego Wiciokrzewa :))))
Nie przejmuj się. Ustalcie z męzem, że dacie sobie w tej kwestii jeszcze trochę czasu. Spisujcie swoje propozycje na kartkach. Z czasem to imię samo do Was przyjdzie. I nie zwracajcie uwagi na opinie innych.
16 grudnia 2010 12:40 | ID: 355350
Trzy razy stawalismy przed takimi dylematami, lekko nie było Ale decyzja była nasza, bez konsultacji z rodziną - inaczej dzieci przez dwa lata byłyby bez imion.
16 grudnia 2010 12:41 | ID: 355352
Napiszę tak nie wyobrażam sobie aby miniperełka miała inaczej na imię niż Urszulka :)))
nikt nam się nie mieszał w wybór.
Po prostu na kartce razem z Perełką napisaliśmy po pięć imion które nam się podobają i jakie chcielibyśmy nadać swojej córeczce.
Tylko w dwóch wypadkach się imię zgadzało - min. Urszula.
Ostateczny wybór moja Perelka zostawiła mi :)))
a ja nie patrzyłem na nic - wybrałem i wszyscy są zadowoleni :))
16 grudnia 2010 12:42 | ID: 355358
U nas też nikt sie nie wtrącał do wyboru imienia. Jedynie, kiedy pytaliśmy sami o radę lub opinię donosnie imion jakie braliśmy pod uwagę, wyrażali swoje zdanie. Mąż nie był moze aż tak zaangażowany jak ja, ale na koniec wyraził swoją opinię i zdecydował, ze nie będzie Zuzia, tylko Julia:)
16 grudnia 2010 12:43 | ID: 355364
My też o zdanie nikogo nie pytamy, a jednak wszyscy się wtrącają ;( i powoli "obrzydzają" wszystkie imiona, bo zawsze cos wymyślą, żeby tak czy inaczej nie dac, bo coś... Ja już mam dość i przez to rzadko do tematu imienia z Mężem wracamy, bo to drażliwy temat. Następnym razem jak się któraś z Babć albo Mam o imię zapyta czy już wybraliśmy to też wymyślę coś oryginalnego ;)
16 grudnia 2010 12:45 | ID: 355371
Tak się zastranawiam - jak ktoś by mi sie wtrącał - to odpowiedziałbym :)))
w złości oczywiście :P
Hemenegilda oraz Adolf :)
16 grudnia 2010 12:50 | ID: 355380
U nas nikt się nie wtrącał... W pierwszym przypadku do końca z USG mnie zwodzono, że to syn... Więc imię wybraliśmy już po porodzie siłą rzeczy... A Julka od początku była Julką i już... Nie było wielkich narad ani debat... Jakos tak poszło łatwo... :)
16 grudnia 2010 12:58 | ID: 355406
Boję sie tylko, że wkońcu się poddam i że imię wybierzę Mąż i Teściowa (która wpływ na Męża ma znaczny niestety), albo, co u mnie w rodzinie dość popularne jest, że damy na imię inaczej a i tak wszyscy będą mówić na niego po swojemu. I tak na przykład mam siostrę Julkę, co ma na imię Justyna, do wujka Janka chodzimy na imieniny w Witolda itp...
16 grudnia 2010 13:04 | ID: 355417
My też o zdanie nikogo nie pytamy, a jednak wszyscy się wtrącają ;( i powoli "obrzydzają" wszystkie imiona, bo zawsze cos wymyślą, żeby tak czy inaczej nie dac, bo coś... Ja już mam dość i przez to rzadko do tematu imienia z Mężem wracamy, bo to drażliwy temat. Następnym razem jak się któraś z Babć albo Mam o imię zapyta czy już wybraliśmy to też wymyślę coś oryginalnego ;)
Ja na Twoim miejscu odpowiadałabym że imienie będziecie wybierać jak się urodzi. Miejscie oczywiście coś wybranego ale to Wy macie z mężem zdecydowaćco Wam sie podoba. Jak sie dzidzia urodzi to dacie tak jak uważacie i niech inni sobie gadają - to w końcu Wasze dziecko!!!
U mnie to my wybieraliśmy, a w sumie to mąż wpadł na Maję. Dziadki ani inni z rodziny nie mieli na to wpływu.
16 grudnia 2010 13:28 | ID: 355454
Już kiedyś dzieliłam się na Forum jak to było u nas z imionami naszych dzieci... a więc w czasach panieńskich już sobie "założyłam", że jak będę miała syna to będzie miał na imię Mariusza, jak córkę to będzie to ANNA - i tak jest. Z dwójką pierwszych dzieci nie bylo problemu. Kiedy zaszłam w trzecia ciążę - to tu mieliśmy dylemat - ja chciałam Paweł a mąż Piotr - stanęło na Piotrze...
16 grudnia 2010 13:29 | ID: 355456
Słusznie Oliwko - Piotrowie to przecież "opoka" :)))
16 grudnia 2010 13:32 | ID: 355458
Ja też już w czasach panieńskich zakładałam sobie różne opcje :) Tylko, że wszystkie w najbliższej Rodzinie już się zdążyły pojawić :) A najbardziej podobało mi sie imię, które niestety nosi mój Mąż :D
16 grudnia 2010 13:34 | ID: 355461
Ja też już w czasach panieńskich zakładałam sobie różne opcje :) Tylko, że wszystkie w najbliższej Rodzinie już się zdążyły pojawić :) A najbardziej podobało mi sie imię, które niestety nosi mój Mąż :D
No to faktycznie jest problem :)))
16 grudnia 2010 13:51 | ID: 355484
Tak się zastranawiam - jak ktoś by mi sie wtrącał - to odpowiedziałbym :)))
w złości oczywiście :P
Hemenegilda oraz Adolf :)
Mariusz!
A wracajac do tematu, to ja sie powtorze i powiem to co inni. To Wasze dziecko i Wasz wybor...Spokojnie sobie usiadz, moze poczytaj w internecie i na pewno znajdziesz idealne imie dla synka. Osobiscie dla chlopca podoba mi sie imie Sebastian :)
16 grudnia 2010 14:33 | ID: 355545
My też mieliśmy nie lada problem z imieniem,ale wypisaliśmy na kartce które nam się podobają a potem drogą dedukcji odrzucaliśmy,bo np Antoś ładne imię ale mamy sąsiada który pije a ma tak na imię.heh no było trudne bo ze wszystkimi nam się coś kojarzyło ale wkońcu staneliśmy na 4 imionach i jak już wiedzieliśmy że będzie dziewczynka to wybraliśmy Julka.Niektórym z rodziny się nie podobało albo niektórzy krzyczeli że to oni rezerwowali takie imię dla swojego(a dziecka w drodze ani widu ani słychu)więc stwierdziłam że takie rezerwowanie nie ma sensu.Nasza malutka będzie miała na imię Julia i choćby nie wiem co to tak będzie!ale imię męskie również mamy w zanadrzu jakby coś:)heh
16 grudnia 2010 14:39 | ID: 355554
"My też mieliśmy nie lada problem z imieniem,ale wypisaliśmy na kartce które nam się podobają a potem drogą dedukcji odrzucaliśmy,bo np Antoś ładne imię ale mamy sąsiada który pije a ma tak na imię..."
W taki sposób rzeczywiście odpada dużo imion, bo większość się z kimś kojarzy :D i to przewaznie negatywnie
16 grudnia 2010 14:41 | ID: 355557
Tak się zastranawiam - jak ktoś by mi sie wtrącał - to odpowiedziałbym :)))
w złości oczywiście :P
Hemenegilda oraz Adolf :)
Mariusz!
A wracajac do tematu, to ja sie powtorze i powiem to co inni. To Wasze dziecko i Wasz wybor...Spokojnie sobie usiadz, moze poczytaj w internecie i na pewno znajdziesz idealne imie dla synka. Osobiscie dla chlopca podoba mi sie imie Sebastian :)
Mnie też to imie się podobało...dostało je moje drugie dziecko...
16 grudnia 2010 14:45 | ID: 355567
My dla dziewczynki mieliśmy kilka opcij, a dla chłopca nie. Jaj już się urodził i przyszła pani z gazety to szybko zaczeliśmy wybierać, że był to 9 grudzień to mąż wymyślił Mikołaja, ale stwierdziłam że jak dorośnie może mu się nie podobać więc na drugie dostaMikołaj a na pierwsze chciałam takie nieimportowane i nie za wymyślne, ale też nie takie, że co drugie dziecko ma. Wybór był słuszny bo w przedszkolu jest jedynym Łukaszem, a Kubusi, Dominików od groma. Podoba mi się też Michałek.
16 grudnia 2010 15:19 | ID: 355629
U nas również sami wybieraliśmy imiona. W pierwszym przypadku wybierałam sama, bo męża ( pierwszego) w tym czasie nie było. Imię dla kolejnego syna wybieralam razem z mężem. Nikt nam nie mieszał.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.