U mnie np. od zawsze podobało mi się imie Konrad i nie wyobrażałam sobie innego imienia dla synka... A teraz.... ja mam imię na K, mąż też... nazwisko mamy na K... więc synek też "musiał" wpisać się w tą zasadę ;)
29 października 2013 10:22 | ID: 1035541
Szukaliśmy dla synka imienia w kalendarzu:) Dla młodszego. A starszy miał imię wybrane przez urodzeniem:) Takie imiona mi się podobały i tym się kierowaliśmy.
29 października 2013 10:30 | ID: 1035550
Czemu Maciek jest Maciek tego nie wiem, taki chyba słodki Maciuś miał być. A Emiliki zawsze kojarzyły mi się z sympatycznymi łobuzami, ale w tym pozytywnym znaczeniu.
29 października 2013 10:34 | ID: 1035556
Ja chciałam, żeby imię dobrze brzmiało z nazwiskiem, żeby nie miało "głupich" skojarzeń i żeby dziecko nie musiało się go wstydzić w przyszłości i żeby miało świętego patrona. Drugie imię ma po dziadku, moim tacie, który już nie żyje.
Zawsze też chcieliśmy, żebyśmy wszyscy byli na "P", ale nie było żadnego ładnego imienia, więc zrezygnowaliśmy z tej zasady, chociaż dla córeczki mamy wymyślone na "P", chyba że się nam odwidzi:P, a jak będzie drugi synek to w ogóle nie mamy pomysłu (dla Konrada też nie mieliśmy prędzej, dopiero jak płeć znaliśmy).
29 października 2013 10:36 | ID: 1035558
Pierwszej córeczce wybraliśmy imię za pomocą kompromisu:) Wybraliśmy takie, które podobało nam się obojgu- Natalia, Grażyna- drugie imię po babci.
Synek będzie miał na imię Karol- tego jesteśmy pewni- to też kompromis :) Podoba nam się obojgu :)
Karol, Jarosław- drugie imię po dziadku- niech tradycji stanie się zadość.
A.... Przy okazji w mojej rodzinie była tradycja nadawania imion dla dzieci na A.... , zbuntowałam się prtzeciwko tej tradycji, na A imiona nie podobają mi się, swoje Agnieszka- przeżyję:)
29 października 2013 10:46 | ID: 1035566
Ja chciałam, żeby imię dobrze brzmiało z nazwiskiem, żeby nie miało "głupich" skojarzeń i żeby dziecko nie musiało się go wstydzić w przyszłości i żeby miało świętego patrona. Drugie imię ma po dziadku, moim tacie, który już nie żyje.
Zawsze też chcieliśmy, żebyśmy wszyscy byli na "P", ale nie było żadnego ładnego imienia, więc zrezygnowaliśmy z tej zasady, chociaż dla córeczki mamy wymyślone na "P", chyba że się nam odwidzi:P, a jak będzie drugi synek to w ogóle nie mamy pomysłu (dla Konrada też nie mieliśmy prędzej, dopiero jak płeć znaliśmy).
Dla dziewczynki tez juz mam pomysł na imię.... Naturalnie na K :) Jeśli bedzie drugi synek to bedzie problem.... Moze Karol... urodzi sie akurat w tym samym miesiącu kiedy JPII ma być ogloszony świętym - zatem miałby fantastycznego patrona :) No i naturalnie jest literka K ;) Problem w tym, ze męża brat ma juz synka Karola (a brat męża - tak na marginesie to Konrad :)).
ps. moze Paulina? :)
29 października 2013 10:54 | ID: 1035568
Ja chciałam, żeby imię dobrze brzmiało z nazwiskiem, żeby nie miało "głupich" skojarzeń i żeby dziecko nie musiało się go wstydzić w przyszłości i żeby miało świętego patrona. Drugie imię ma po dziadku, moim tacie, który już nie żyje.
Zawsze też chcieliśmy, żebyśmy wszyscy byli na "P", ale nie było żadnego ładnego imienia, więc zrezygnowaliśmy z tej zasady, chociaż dla córeczki mamy wymyślone na "P", chyba że się nam odwidzi:P, a jak będzie drugi synek to w ogóle nie mamy pomysłu (dla Konrada też nie mieliśmy prędzej, dopiero jak płeć znaliśmy).
Dla dziewczynki tez juz mam pomysł na imię.... Naturalnie na K :) Jeśli bedzie drugi synek to bedzie problem.... Moze Karol... urodzi sie akurat w tym samym miesiącu kiedy JPII ma być ogloszony świętym - zatem miałby fantastycznego patrona :) No i naturalnie jest literka K ;) Problem w tym, ze męża brat ma juz synka Karola (a brat męża - tak na marginesie to Konrad :)).
ps. moze Paulina? :)
u nas Pola, była już wymyślona dla Konrada:)
29 października 2013 10:59 | ID: 1035570
JOWITKA- mąż wybierał
wszyscy sie pytaja dlaczeko tak dziwnie ma na imie ha haq
29 października 2013 11:05 | ID: 1035572
JOWITKA- mąż wybierał
wszyscy sie pytaja dlaczeko tak dziwnie ma na imie ha haq
Jowitka nie jest dziwnym imieniem tylko mało popularnym, przynajmniej jak ją zawołasz tylko Ona sie odwróci .
Jak Emka się urodziła zadzwoniła starutka ciocia, pyta się o imieę: Emilia, a czemu tak starodawnie?
29 października 2013 11:10 | ID: 1035575
U nas miała być Laura, całą ciążę Laura Laura Laura... Jak już urodziłam to mówię : CÓRECZKO MOJA KOCHANA a lekarz do mnie: PRZECIEŻ TO CHŁOPIEC. No i zaczęły sie poszukiwania imienia, w końcu wzieliśmy z mężem kalendarz, otworzyliśmy "w ciemo", wyszło 6 styczeń, Święto 3 Króli... Baltazar - NIE, Melchior -NIE, i zostało KACPEREK Ot, taka historia.
29 października 2013 11:25 | ID: 1035576
ja mam dużą rodzinę (ponad stu osobową- najbliższe ciotki i kuzynowstwo) więc chcialam żeby moje dziecko było jedyne o takim imieniu, a nie chciałam też żeby było na zbyt oryginalne... miałam dużo imion wybranych dla dziewczynki a dla chłopca nie. Po dłuższych naradach, Mikołaj wydał nam się najładniejszym imieniem, ale oczywiście w rodzinie były głupie docinki że to imię należy do śiwętego mikołaja nie dla dziecka... ale w nosie ich tam mieliśmy...
29 października 2013 11:25 | ID: 1035577
29 października 2013 12:24 | ID: 1035601
U nas Julia jakoś tak wyszło. Wypisaliśmy imiona ktore nam się podobały i odrzucaliśmy bo nam sie zle rkojarzyly. Julia- tak miała na imię moja prababcia ale to czysty przypadek. Jak będzie następne dziecko to będzie Albo Maja ( bo tak Julka sobie upodobała) albo Tomasz ( a to ma swoje specjalne zasłużenie, bo męża dziadek ma tak na imię, uwielbiamy go i zawsze jest pod krawatem, zawsze wyprasowane, a jest kawalerem od 8 lat
29 października 2013 12:44 | ID: 1035621
Po prostu takie nam się podobały i takie nadaliśmy swoim dzieciom... Mariusz, Anna, Piotr...
29 października 2013 12:46 | ID: 1035622
Mój jest Patryk, a też bardzo, bardzo często wołamy na Niego Filip:)
29 października 2013 13:01 | ID: 1035640
Mikołaja chcieliśmy od zawsze wspólnie z mężem ;-) a Marcel długo miał być Oskarem,ale pod koniec ciąży się odmieniło ;-)
29 października 2013 13:19 | ID: 1035669
Dla córki nie było problemu. Miałam imie zanim pojawiła się na świecie. Gorzej było potem dla synka. Oj ciężko było.
30 października 2013 16:07 | ID: 1036096
U nas miała być Laura, całą ciążę Laura Laura Laura... Jak już urodziłam to mówię : CÓRECZKO MOJA KOCHANA a lekarz do mnie: PRZECIEŻ TO CHŁOPIEC. No i zaczęły sie poszukiwania imienia, w końcu wzieliśmy z mężem kalendarz, otworzyliśmy "w ciemo", wyszło 6 styczeń, Święto 3 Króli... Baltazar - NIE, Melchior -NIE, i zostało KACPEREK Ot, taka historia.
Dobra metoda :D
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.