Szwecja jest na najlepszej drodze do zrewolucjonizowania tradycyjnego rozumienia pojęcia „macierzyństwo".
"Krajowa rada Medyczno-Etyczna, organ doradczy rządu i parlamentu, przedstawiła wytyczne dotyczące zapłodnienia i narodzin. Jeśli parlament przyjmie propozycję, od 1 lipca wynajęcie matki surogatki, która ma urodzić dziecko komuś innemu, będzie w Szwecji legalne. – Ponieważ co szósta para nie może mieć potomstwa, Szwedzi płacą kobietom na Ukrainie czy w Indiach, by urodziły im dziecko – tłumaczą chęć legalizacji zjawiska członkowie rady, w której skład wchodzą przedstawiciele prawie wszystkich partii zasiadających w parlamencie. Sprzeciw zgłaszają właściwie tylko chadecy, którzy zwracają uwagę na ryzyko komercjalizacji procederu. Ponieważ jednak są oni w zdecydowanej mniejszości, ich protest nie będzie mieć znaczenia.
Rada aprobuje m.in. przekazywanie zapłodnionych in vitro komórek jajowych obcym osobom.
Kraj czekają także reformy innego rodzaju. Rząd wystąpił bowiem z wnioskiem, by przy zmianie płci został zniesiony wymóg sterylizacji. Pomysłodawcy zdają sobie sprawę z konsekwencji: gdy kobieta zmieni płeć na męską, nadal będzie mogła zajść w ciążę. By więc uniknąć nieporozumień, proponują, by określenie „kobieta w ciąży" zastąpić wyrażeniem „osoba w ciąży"."
źródło: rp.pl
Dość odważnie prawda? Mi się to jednak bardzo NIE podoba.