Czy ktoś ma za sobą oswajanie kota z nowym domownikiem? Trochę na ten temat czytałam, rozmawiałam ze znajomą która ma to za sobą, widziałam też jak ludzie potrafią się szybko poddać, ale może miacie swoje doświadczenia i patenty? :)
23 sierpnia 2011 15:37 | ID: 618203
przeczytaj ten artykuł
https://www.familie.pl/profil/mama_tymka/3490,Dziecko-w-zyciu-czworonoga.html
23 sierpnia 2011 15:54 | ID: 618225
pocieszające i pomocne :)
dziękuję za link.
23 sierpnia 2011 15:56 | ID: 618227
pocieszające i pomocne :)
dziękuję za link.
u nas kotek się pojawił jak córcia miała roczek skończony i nie mieliśmy problemów,chyba zależy też od charakteru kotka
24 sierpnia 2011 17:13 | ID: 619142
pocieszające i pomocne :)
dziękuję za link.
u nas kotek się pojawił jak córcia miała roczek skończony i nie mieliśmy problemów,chyba zależy też od charakteru kotka
Właśnie! - Zwierzęta też mają swoje humory, są indywidualistami, a czasem ceniącymi spokój czworonogami. Dlatego myślę, że jeśli dziecko nie będzie za nadto łapać kota za ogon to i kot będzie "miły" w stosunku do dziecka.
24 sierpnia 2011 18:11 | ID: 619189
Dokladnie to zalezy odcharakteru kota...u mnie w domu kot byl pierwszy, pozniej pojawil sie pies,kot na poczatku nie lubil psa a pozniej sie oswoily zwierzaki,pozniej pojawila sie Roksana i te wszytskie przesady ze kot moze zaatokowac w przypadku naszego dziecka sie nie sprawdzilo w sposob ko0ntrolowany pozwolilam kotu dochodzic do dziecka bo pies to dziecko omijal szerokim lukiem,ale jak zaplakala to przylatywal sie patrzyl co sie dzieje...a co do kota,to kotka sterylizowana przychodzila i przytulala sie do dziecka,ogrzewala ja swoim cialem i mruczala malej jak usypiala,oczywiscie nie pozwalalam na to caly czas no bo siersc kota,itd...ogolnie chodzi mi o to ze u mnie oba zwierzaki nie przejawialy zadnych agresywnych zachowan,ale ze zwierzetami jak z ludzmi,kazde jest inne i ma sowj indywidualny charakter:)...
24 sierpnia 2011 18:29 | ID: 619209
Ja mialam i psa i kota , moj syn byl alergikiem ale na psa i kota nie byl uczulony Nie wiem od czego to zalezy?
24 sierpnia 2011 21:04 | ID: 619330
My mamy 2 koty w domu, nie było problemu ze zwierzakami. Czasami jedna kotka podejdzie połasi się do maluszka i tyle. Ogólnie uciekają, bo Kubuś ciągnie je za uszka.
25 sierpnia 2011 10:10 | ID: 619599
Mieliśmy 5 kotów. Wszystkie, gdy byłam w ciąży lubiły łazić mi po brzuchu. Często kładły się koło mnie tak, by dotykać brzucha. Bałam się nawet, bo znane są przesądy, że kot kładzie się na człowieku w miejcu, gdzie występuje jakaś choroba...
Później teściowa przeprowadziła się do mieszkania obok i zabrałą koty. Pamiętam pierwszą wizytę z MAdzią, która nie miała jeszcze tygodnia... Poszliśmy tam z gondolą wózka i postawiliśmy na kanapie. 2 dachowce schowały się gdzieś w kąty domu, jeden udawał dzielnego i nie ruszył się z miejsca. Rosyjski niebieski był tak ciekawy, że cały czas chodził dookołą gondoli i do niej zaglądał natomiast birmański wlazł do środka i się położył w nogach Madzi :) Wszystko było dobrze, do momentu, kiedy dziecko nie zgłodniało i zaczęło krzyczeć :) Wszystkie rozbiegły się po mieszkaniu z ogonami pod sobą i już nie wyszły :) Teraz, gdy jeździmy do teciowej jest już ok. Koty się przyzwyczaiły a dziewczynki traktują je delikatnie. Wszyscy potrzebowali czasu na poznanie się ale już jest dobrze.
25 sierpnia 2011 11:12 | ID: 619628
Nasza kotka zaakceptowała naszą Marysię bez niczego, poprostu jest nowa osoba. Nawet nauczyła się nie wchodzić do pokoju gdzie ona jest, ze względu na uczulenie. Jest kochan, ale i tak musimy ją oddać ;(
26 sierpnia 2011 15:05 | ID: 620768
oj nasz jak każdy Kot ma charakterek, ale na niemowlaki znajomych reaguje strachem tzn.słysząc płacz ucieka, jak dziecko śpi wącha z zaciekawieniem. Liczę na to że nie będzie źle, ufam Stafkowi (memu kotu) i nawet nie biorę pod uwagę sytuacji w której miałabym go nie mieć. Mam nadzieję, że uda mi się mądrze przejść i z dzidzią i z kociakiem przez okres zapoznawczy - a później to już trzeba wierzyć że będzie z górki :)
23 września 2011 11:17 | ID: 643927
wszystko zależy od kota. miałam kocurka kilka lat i gdy byłam w ciąży to ten wskakiwał na wózek i układał się spać do łóżeczka :P ale gdy Justynka się urodziła to był tak zazdrosny że stał się agresywny.
nigdy nic małej nie zrobił ale na jej widok fuczał, prychał i uciekał. kotek został z rodzicami gdy przewodziłam się na swoje. i do dzisiaj nie lubi dzieci i jak odwiedzam rodziców to reaguje agresywnie i ucieka.
za to na początku tego roku będąc już w drugiej ciąży chciałam mieć kota bo stwierdziłam ze jak będzie 2 dziecko to już się na to nie zdecyduje ;) w schronisku kota nie dostałam bo byłam w ciąży (a te koty to takie groźne że oho ho) i przez przypadek koleżanka miała u siebie w ogródku jakiś czas kotka którego ktoś zostawił (taka przybłęda brudna i wychudzona) i zabrałam go do domu i lepszego kota w życiu nie widziałam :)
starsza córka tak kocurka pokochała swoją dziecięca i dziwną miłością że zakładam mu gumki na ogon, cały czas go budzi i tula, całuje a ten nawet z miejsca się nie ruszy nawet gdy mu dokucza.
a jak tomek się urodził to kotek upodobał sobie zaglądanie do niego, gdy karmiłam kot wskakiwał mi na kolana żebym jego też pogłaskała, ogólnie na dziecko nie reaguje, nie przeszkadza mu że on śpi a mały płacze mu kolo ucha. od miesiąca gdy mały miał problemy z brzuszkiem to zaczął spać z nim w łóżeczku- kładzie się wzdłuż niego i leży cala noc aż go z łóżeczka rano nie wyciągnę.
2 koty 2 zupełnie inne reakcje na dziecko wiec ciężko stwierdzić czy zawsze jest źle czy dobrze, na pewno dużo zależy od samego kota, ale nie dowiesz się nie przekonasz sama :)
23 września 2011 12:23 | ID: 643985
no za miesiąc się przekonamy, na razie wystraszył się łóżeczka, ale etap oswajania sam rozpoczął wąchając je.
Na pewno jak się dzidzia pojawi napiszę jak mój czarnuszek reaguje - niestety mając kota trzeba się liczyć z tym, że mają nieodgadnione charakterki i nigdy nic nie wiadomo :)
23 września 2011 12:51 | ID: 644016
przeczytaj ten artykuł
https://www.familie.pl/profil/mama_tymka/3490,Dziecko-w-zyciu-czworonoga.html
Dzieku Sysiu za polecenie. Artykuł został opisany na własnym doświadczeniu. Nic więcej nie potrafię dodać :)))
24 listopada 2017 14:44 | ID: 1406289
też jestem ciekawa jak to jest u was, mam kotkę rasy ragdoll i jest ze mną już ładnych pare lat ale ciezko mi w ogole myslec o tym jak pogodzic posiadanie kota z ewentualnym zajsciem w ciaze i pozniejszym posiadaniem maluszka. duzo sie oczytalam o przenoszeniu przez koty toksoplazmozy ktora moze zaszkodzic dzidziusiowi. mozecie powiedziec skad wiadomo czy nasz kot jest nosicielem? i w ogole podpowiedzcie mi cokolwiek, bo moja kota to potrafi przyjsc i ugryzc nawet gdy sie kichnie w nocy a co dopiero gdy w nocy dziecko zacznie krzyczec i plakac. no i tez wiadomo ze nie moge 24 godziny na dobe miec i dziecko i kota na oku, bo tak sie po prostu nie da :( mozecie troche uspokoic moje obawy? :(
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.