Kochane, czy ktoras ma termin na maj/ czerwiec 2011??? Ja juz jestem mamusia czerwcowa;) i teraz z druga dzidzia tez mam termin na czerwiec:D Jak sie czujecie? Czujecie juz ruchy dzidzi?
25 maja 2011 21:18 | ID: 538054
Czesc dziewczyny.
Ja przez te dwa dni jakos nie do zycia jestem... Jutro mam wizyte w szpitalu o 11. Ciekawe co mi powiedza. Ja juz chce urodzic, bo sie strasznie czuje:( dzisiaj mnie pare skurczy zlapalo, ale nie bylo to nic powaznego...
Dam znac jutro jak mi poszlo, a jak sie nie odezwe to znaczy, ze mnie zatrzymali w szpitalu.
Trzymajcie sie!!! Papa
I jest nasza truskaweczka
25 maja 2011 21:20 | ID: 538055
A nie zwracałam uwagi na posty tak jakoś dzisiaj przyuważyłam ze to już tyle
no jasne w następnym jeszcze więcej będzie bo my gaduły jestesmy jak wejdą i zaczną pisać to skończyć nie mogą
ale mnie dzisiaj mąż rozbawił jak wrócił z pracy
rozmawialiśmy o tym ze jutro lekarz nam pewnie powie co dalej zrobi skoro mały nie chce wychodzić z brzuszka a on do mnie
"kochanie ale pamiętaj do piątku ściskamy nogi i nie rodzimy bo jak mnie na szkoleniu nie będzie to mnie w pracy zabiją"
a co śmieszniejsze powiedział to i godzinę później brzuch mnie zaczął boleć
a później siedział i rozmawiał z Tomkiem żeby poczekał bo tatusiowi bardzo zależy
ach ci faceci raz chce żeby się rodził raz żeby poczekał jak by to takie łatwe było
25 maja 2011 21:32 | ID: 538066
Czesc dziewczyny.
Ja przez te dwa dni jakos nie do zycia jestem... Jutro mam wizyte w szpitalu o 11. Ciekawe co mi powiedza. Ja juz chce urodzic, bo sie strasznie czuje:( dzisiaj mnie pare skurczy zlapalo, ale nie bylo to nic powaznego...
Dam znac jutro jak mi poszlo, a jak sie nie odezwe to znaczy, ze mnie zatrzymali w szpitalu.
Trzymajcie sie!!! Papa
To daj znac jakm wrocisz a jak co to powodzenia
25 maja 2011 21:33 | ID: 538067
Ide sie wykompac. Poleze troche w wannie
25 maja 2011 22:07 | ID: 538103
Ja miałam dzisiaj kilka skurczy i powiem wam że nie były bezbolesne. Zastanawiam się czy coś się zaczyna czy mi zaczyna odbijać?
Pamietam jak pisałyśmy że minął 1000 post a tu już taki piękny wynik
26 maja 2011 07:48 | ID: 538395
część dziewczyny
ale okropna noc ;/ wszystko mnie boli ;/
wieczorem takiej energii dostałam że posprzątałam pokój Justyny i poprzebierałam jej wszystkie zabawki i jeszcze odkurzałam po 22 bo bawiła się kuwetą kota i mi porozsypywała żwirek u góry ;/
posiedzę trochę i będę się zbierać do szpitala bo dzisiaj muszę się tłuc autobusami ;/
26 maja 2011 07:51 | ID: 538397
Cześc. Ja się nawet niźle wyspałam.
Dzisiaj nasz wielki DZIEŃ. DZIEŃ MATKI!
Moja córcia już o 7 rano przyleciała mnie wycałować z tej okazji. Nie można usłyszeć piekniejszych słow jak to że się jest najlepszą mamą na świecie.
26 maja 2011 08:24 | ID: 538422
JA tez juz wstalam ale noc do kitu moja mala znow jakos sie ulozyla ze caly czas musze biegac do toalety
26 maja 2011 08:25 | ID: 538423
Cześc. Ja się nawet niźle wyspałam.
Dzisiaj nasz wielki DZIEŃ. DZIEŃ MATKI!
Moja córcia już o 7 rano przyleciała mnie wycałować z tej okazji. Nie można usłyszeć piekniejszych słow jak to że się jest najlepszą mamą na świecie.
Ja musze jeszcze poczekac pare lat na te slowa
26 maja 2011 08:26 | ID: 538424
A mi zostal rowny miesiac do porodu
26 maja 2011 08:34 | ID: 538435
Cześc. Ja się nawet niźle wyspałam.
Dzisiaj nasz wielki DZIEŃ. DZIEŃ MATKI!
Moja córcia już o 7 rano przyleciała mnie wycałować z tej okazji. Nie można usłyszeć piekniejszych słow jak to że się jest najlepszą mamą na świecie.
moja mała jeszcze tego nie rozumie :)
zresztą nie lubię takich świąt.
A mi zostal rowny miesiac do porodu
a no coraz bliżej :)
no nic zbieram się dziewczyny odezwę się jak wrócę :)
miłego dnia :)
26 maja 2011 08:36 | ID: 538439
Cześc. Ja się nawet niźle wyspałam.
Dzisiaj nasz wielki DZIEŃ. DZIEŃ MATKI!
Moja córcia już o 7 rano przyleciała mnie wycałować z tej okazji. Nie można usłyszeć piekniejszych słow jak to że się jest najlepszą mamą na świecie.
moja mała jeszcze tego nie rozumie :)
zresztą nie lubię takich świąt.
A mi zostal rowny miesiac do porodu
a no coraz bliżej :)
no nic zbieram się dziewczyny odezwę się jak wrócę :)
miłego dnia :)
To czekamy na wiadomosc do Ciebie
26 maja 2011 09:24 | ID: 538473
Witam dziewczynki...
Dla mnie noc to jakis kosmos jest...wieczorem zasypiam nawet sama nie wiem kiedy a w nocy ok 3 po spaniu...
Ja też miałam wene na sprzatanie wczoraj wieczorem...
26 maja 2011 09:27 | ID: 538475
A nie zwracałam uwagi na posty tak jakoś dzisiaj przyuważyłam ze to już tyle
no jasne w następnym jeszcze więcej będzie bo my gaduły jestesmy jak wejdą i zaczną pisać to skończyć nie mogą
ale mnie dzisiaj mąż rozbawił jak wrócił z pracy
rozmawialiśmy o tym ze jutro lekarz nam pewnie powie co dalej zrobi skoro mały nie chce wychodzić z brzuszka a on do mnie
"kochanie ale pamiętaj do piątku ściskamy nogi i nie rodzimy bo jak mnie na szkoleniu nie będzie to mnie w pracy zabiją"
a co śmieszniejsze powiedział to i godzinę później brzuch mnie zaczął boleć
a później siedział i rozmawiał z Tomkiem żeby poczekał bo tatusiowi bardzo zależy
ach ci faceci raz chce żeby się rodził raz żeby poczekał jak by to takie łatwe było
To dokładnie tak jak mój rozmawia z małym żeby w do piatku siedział bo on do koszalina jedzie i nie bedzie miał jak wrócić:P
26 maja 2011 09:59 | ID: 538513
A nie zwracałam uwagi na posty tak jakoś dzisiaj przyuważyłam ze to już tyle
no jasne w następnym jeszcze więcej będzie bo my gaduły jestesmy jak wejdą i zaczną pisać to skończyć nie mogą
ale mnie dzisiaj mąż rozbawił jak wrócił z pracy
rozmawialiśmy o tym ze jutro lekarz nam pewnie powie co dalej zrobi skoro mały nie chce wychodzić z brzuszka a on do mnie
"kochanie ale pamiętaj do piątku ściskamy nogi i nie rodzimy bo jak mnie na szkoleniu nie będzie to mnie w pracy zabiją"
a co śmieszniejsze powiedział to i godzinę później brzuch mnie zaczął boleć
a później siedział i rozmawiał z Tomkiem żeby poczekał bo tatusiowi bardzo zależy
ach ci faceci raz chce żeby się rodził raz żeby poczekał jak by to takie łatwe było
To dokładnie tak jak mój rozmawia z małym żeby w do piatku siedział bo on do koszalina jedzie i nie bedzie miał jak wrócić:P
A mój mąż poleciał dzisiaj do Poznania (normalnie pracuje w warszawie) i mówi wczoraj, że na 15 w razie czego zdąży wróćić wiec mam przedłużac pród jakby sie zaczęło.
On "musi" byc przy porodzie, żeby podpisać dziecko- dosłownie - żeby mu nie zamienili. Zapakował do mojej torby porodowej pisak do płyt cd i mówi, że na rączce się jej podpisze. Synka też zaznaczył, ale tylko kropką, teraz idzie na całość
26 maja 2011 10:06 | ID: 538524
A nie zwracałam uwagi na posty tak jakoś dzisiaj przyuważyłam ze to już tyle
no jasne w następnym jeszcze więcej będzie bo my gaduły jestesmy jak wejdą i zaczną pisać to skończyć nie mogą
ale mnie dzisiaj mąż rozbawił jak wrócił z pracy
rozmawialiśmy o tym ze jutro lekarz nam pewnie powie co dalej zrobi skoro mały nie chce wychodzić z brzuszka a on do mnie
"kochanie ale pamiętaj do piątku ściskamy nogi i nie rodzimy bo jak mnie na szkoleniu nie będzie to mnie w pracy zabiją"
a co śmieszniejsze powiedział to i godzinę później brzuch mnie zaczął boleć
a później siedział i rozmawiał z Tomkiem żeby poczekał bo tatusiowi bardzo zależy
ach ci faceci raz chce żeby się rodził raz żeby poczekał jak by to takie łatwe było
To dokładnie tak jak mój rozmawia z małym żeby w do piatku siedział bo on do koszalina jedzie i nie bedzie miał jak wrócić:P
A mój mąż poleciał dzisiaj do Poznania (normalnie pracuje w warszawie) i mówi wczoraj, że na 15 w razie czego zdąży wróćić wiec mam przedłużac pród jakby sie zaczęło.
On "musi" byc przy porodzie, żeby podpisać dziecko- dosłownie - żeby mu nie zamienili. Zapakował do mojej torby porodowej pisak do płyt cd i mówi, że na rączce się jej podpisze. Synka też zaznaczył, ale tylko kropką, teraz idzie na całość
He he:P dobre no tak bo jak zamienią mu czasem to cooo wtedy precież nie bedie wychowywał cudzego:P
26 maja 2011 10:23 | ID: 538546
A nie zwracałam uwagi na posty tak jakoś dzisiaj przyuważyłam ze to już tyle
no jasne w następnym jeszcze więcej będzie bo my gaduły jestesmy jak wejdą i zaczną pisać to skończyć nie mogą
ale mnie dzisiaj mąż rozbawił jak wrócił z pracy
rozmawialiśmy o tym ze jutro lekarz nam pewnie powie co dalej zrobi skoro mały nie chce wychodzić z brzuszka a on do mnie
"kochanie ale pamiętaj do piątku ściskamy nogi i nie rodzimy bo jak mnie na szkoleniu nie będzie to mnie w pracy zabiją"
a co śmieszniejsze powiedział to i godzinę później brzuch mnie zaczął boleć
a później siedział i rozmawiał z Tomkiem żeby poczekał bo tatusiowi bardzo zależy
ach ci faceci raz chce żeby się rodził raz żeby poczekał jak by to takie łatwe było
To dokładnie tak jak mój rozmawia z małym żeby w do piatku siedział bo on do koszalina jedzie i nie bedzie miał jak wrócić:P
A mój mąż poleciał dzisiaj do Poznania (normalnie pracuje w warszawie) i mówi wczoraj, że na 15 w razie czego zdąży wróćić wiec mam przedłużac pród jakby sie zaczęło.
On "musi" byc przy porodzie, żeby podpisać dziecko- dosłownie - żeby mu nie zamienili. Zapakował do mojej torby porodowej pisak do płyt cd i mówi, że na rączce się jej podpisze. Synka też zaznaczył, ale tylko kropką, teraz idzie na całość
He he:P dobre no tak bo jak zamienią mu czasem to cooo wtedy precież nie bedie wychowywał cudzego:P
naawet nie o to chodzi, mowi, ze kazde sie wychowa, ale jak pomysli, ze nasze dziecko chowa ktos inyy i nie wiadomo, czy mu bedzie tam dobrze...
26 maja 2011 11:33 | ID: 538660
Oj mamuśki, coś dziś tu cisza, coś nowego się urodziło?
26 maja 2011 12:50 | ID: 538746
hejka mamuski :D]
a no racja strasznie tu spokojnie :P
wie ktoras co u justynki??
no i co z dana??
26 maja 2011 12:51 | ID: 538748
mnie cos jakies chorobsko lapie heh katar mam straszny i jakos dziwnie sie czuje...trza isc do wyrka pod kolderke grzac dupcie hehe
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.