Dziewczyny, nie wiem co robić! Poradźcie...
Myślałam, że dziecko robi się zazdrosne z czasem, gdy drugie dziecko pojawia się w domu.
Być może to jest jakiś nowy etap u 2,5 latka?
Widzi, że mama spakowała torbę do szpitala i spakowała rzeczy dla dziedzi- torby nie rusza. Jeszcze...
Ale ciuszki wszystkie poprałam. Włożyłam do półeczek, poukładałam i co dzień od nowa je układam, bo mała wszystkie wyciąga, przynosi do drugiego pokoju i ubiera lalki! No ratunku!
Tłumaczę jej, że to dla dzidzi, że jak dzidzi w domku będzie to je będzie ubierać... Niv to nie daje.
Ja już się zaczynam flustrować, bo nie chcę znów wszystkiego prać...
Poza tym straszny "cycek" z niej się zrobił- to też pewnie przez wychodzące zęby..
Gdy mnie nie ma w domu płacze, woła: "mama, mama" i koniec. Ostatnio nie dała mi jechać na korepetycje, tak jęczała i kurczowo mnie się trzymała.
Dawać jej się bawić ciuszkami. Czy większość schować wyżej i dać jej kilka do zabawy? Nie mam pojęcia...
Niedawno jeszcze nie prxzejmowała się tym ,że mama wychodzi, czy do pracy, czy na korepetycje, czy załatwić sprawy.. A teraz masakra totalna...