Na forach internetowych nie brakuje rad kobiet spodziewających się dziecka. Najczęściej piszą one, że jeśli jest taka możliwość to trzeba brać zwolnienie. Po co się męczyć w pracy, gdy można poleniuchować w domu. A o zwolnienie nie trudno. Czasem to lekarze proponują wypisanie dokumentu.
- Szefowie chcą, żeby ciężarna pracowała na maksimum swoich możliwości, a w ciąży to po prostu nie jest możliwe. Dziś ludzie pracują ponad siły, na wielu etatach, pozostają w biurze po godzinach, nic dziwnego, że matki częściej otrzymują zwolnienia. – mówi Urszula Sowińska - Gierzak, ginekolog z Warszawy. Krystyna Jurgielt, współwłaścicielka biura deweloperskiego w Gdańsku, mówi że z powodu zwolnienia chorobowego ciężarnej podwładnej, była w trudnej sytuacji. Pracownica z dnia na dzień poinformowała ją, że przez kolejne 6 miesięcy nie będzie przychodzić do pracy.
Ciężarne, które nadużywają zwolnień z pewnością nie budzą szacunku wśród współpracowników, którym nagle przyszło pracować za dwie osoby. - Moja koleżanka z pracy zaszła w ciążę i poszła na zwolnienie. Pozostał zamrożony etat. Niby jest pracownik, ale go nie ma. Szef nie przyjął nikogo innego, bo nie ma pieniędzy na kolejny etat. Nie miałabym nic przeciwko, gdyby nie to, że często widzę tę koleżankę, bo mieszkam niedaleko niej. A to widzę ją sklepie, a to na spacerze. Ma się dobrze i nie wygląda na chorą – pisze na jednym z forów internetowych GosiaM.
wp.pl
Jak myślicie, czy ciąża jest rzeczywiście dobrym pretekstem do tego, aby zarabiać nie pracując i kobiety doskolane świadome swojego stanu za często korzystają ze zwolnień lekarskich? A może potrzebne są dodatkowe obostrzenia w prawie, które zabronią wypisywania zwolnień lekarskich na prawo i lewo?