Jak donosi Dziennik Gazeta Prawna z ostatnich wyliczeń ZUS wynika, że na renty rodzinne idzie z budżetu więcej pieniędzy niż np. na renty z tytułu niezdolności do pracy. M.in. dlatego, że renty rodzinne dostają osoby, które mogą pracować... Pracodawcy w związku z tym opowiadają się za zaostrzeniem zasad przyznawania tych świadczeń – m.in. chcą podwyższenia wieku uprawniającego do renty po śmierci małżonka do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn (w tej chwili renta ta przyznawana jest już 50-latkom).
Co o tym sądzicie? Czy rzeczywiście renty rodzinne dla wdów i wdowców powinny być ograniczone?