witam,
Mój problem jest chyba dość typowy, ale... nie uzyskałam jeszcze nigdzie konkretnej odpowiedzi.
Może zacznę od początku.
Znamy się z mężem od 10 lat i tyle też jesteśmy ze soba. Nasz synek ma 2,5 roku. Przed urodzeniem dziecka nasze współżycie było dość udane. Po urodzeniu dziecka moje pozadanie jakby sie wylaczylo :(
Kocham mojego meza, ale jestem zmeczona. Praktycznie tylko ja sie zajmuje dzieckiem bo maz pracuje. Co prawda on pracuje w domu ale jakos nie wykazuje checi do pomocy. W sumie tak bylo od poczatku, jak sie synek urodzil, pomagal mi, ale z czasem jak widzial ze sobie radze, przedstawal.
Jaki to ma zwiazek z naszym wspolzyciem? Hmmm... Na poczatku, zebysmy oboje sie wysypiali, maz zaczal spac osobno (bo zaczal chrapac i dziecko i ja sie budzilismy), no i z czasem zaczelismy sie oddalac od siebie.
Kochamy sie nadal ale ja nie czuje pozadania. Jestem zmeczona calym dniem, jestem zmeczona praca, jestem zmeczona opiekowaniem sie bardzo zywym dzieckiem.
Nie wiem czy do konca to jest wina zmeczenia. Probowalismy kupic jakies lekarstwa podnoszace moje libido ale chyba to nie dziala.
Nie czuje checi uprawiania seksu w ogole. Moge bez tego zyc... Czy duzo jest takich kobiet? Czy jest to jakas choroba? Czy jakos sie to leczy?
Prosze o odpowiedz