Witam,
borykam się od pewnego czasu (Ok miesiąca) z pewnym problemem. Jesteśmy z żoną młodym małżeństwem, przed ślubem nie kochaliśmy się. Od jakiegoś miesiąca mam problem natury takiej, że podczas gry wstępnej dochodzi u mnie do wytrysku. Próbowałem to wyeliminować różnymi sposobami: ćwiczenie mięśni Kegla, medytacja. Jesteśmy młodym małżeństwem i taka sytuacja która aktualnie pojawia się przy każdym zbliżeniu powoduje u mojej żony coraz większa niechęć do zbliżenia. U mnie przez ten okres przerwy narasta napięcie, w trakcie zbliżenia próbuje jak najbardziej wydłużyć czas ale beZ skutku. I koło się zamyka. Co mam zrobić? Coraz bardziej mnie to wykańcza.