Witam. Mam problem z moim partnerem. A raczej jego ciągłym "bólem głowy". Ale może zacznę od początku.
Jesteśmy ze sobą prawie 3 lat.Na początku w łóżku było na obojgu na prawdę dobrze. Pozniej zaszlam w ciążę Ale oboje się z tego cieszyliśmy. I wtedy partner zaczął stronic od seksu. Wtedy tłumaczył ze ma jakaś blokadę ponieważ noszę w sobie jego dziecko. Postrafilam to wtedy zrozumieć i kochalismy się raz na jakiś czas. Po ciąży wiadomo ja na początku nie mogłam, ale jak już wszystko u mnie doszło do normy tłumaczył ze boi się że zajde znów w ciążę a tamtego oboje nie chcieliśmy- to też potrafiłam zrozumieć. Dlatego podjęłam decyzję o założeniu spirali czyli ta szansa zajścia w kolejna ciąże jest znikoma. Miałam nadzieję że wtedy wszystko wróci do normy. Jednak się myliłam. Z biegiem czasu było coraz gorzej. Oczywiście próbowałam z nim rozmawiać ale nie potrafił mi tego wytłumaczyć bądź nie chciał. Chociaż podawał mi parę powodów dlaczego tak jest ale za każdym razem to było coś innego i jak by wgl nie na miejscu. Jak by tego było mało notorycznie w jego telefonie znajduje odwiedzane strony pornograficzne. Już myślałam ze może mu się znudziła bądź po ciąży mu się nie podobam, ale nasze dziecko ma już rok ja od tego czasu bardzo schudłam i dbam o siebie jak to każdą kobieta (może prawie każda). A to normalne chyba nie jest że facet woli się mastrubowac czy też oglądać porno niż kochać się ze swoją kobieta. Próbowałam już wszystkiego i go zachęcić jakoś ale wtedy mam wrażenie jak by on kompletnie nie był mną zainteresowany. Czyli teraz to wygląda tak ze jak najdzie go ochota raz na 2 tyg to ja mam oczywiście mam się zgodzić bez namysłu ale jeżeli ja już wychodzę z jakaś inicjatywa to jego boli głową bądź jest zmęczony.
Nie mam już pojęcia co zrobić...