Witam,
Otoz mam kilka problemow zwiazanych z moja sfera intymna oraz moim zolnierzem, szukalem duzo na roznych portalach jednak znalazlem odpowiedzi ktore tylko polowicznie tlumacza moje "dolegliwosci" i kazdy z nich podaje inne rozwiazanie - dlatego chcialbym zasiegnac porady eksperta, bylbym bardzo wdzieczny...
Sytuacja przedstawia sie w sposob nastepujacy - mam 22 lata, jestem prawiczkiem. Mialem juz dosyc czeste blizsze kontakty z kobietami, jednak zawsze konczylo sie tylko na seksie oralnym, poza tym dosyc czesto zmienialem partnerki wiec z zadna nie bylem na tyle dlugo by stracic z nia prawictwo. Do tej pory oprocz tego ze moj penis nie nalezy do jakis najwiekszych to nie mialem z nim zadnych problemow, ani tym bardziej z moim libido, zdarzalo sie ze masturbowalem sie nawet po 6-7 razy dziennie i nigdy nie mialem problemow z wytryskiem.
Niedawno jednak, poznalem pewna kobiete ktora pokochalem a ona mnie. Pokochalem ja do tego stopnia ze pomimo ze nadal tego nie zrobilismy (ona tez jest dziewica i czeka na odpowiedni moment), to czuje ze ja mocno kocham i czuje sie czasami jak bym byl juz 40 lat po slubie i nie mial zadnych wymagan - po prostu... Czuje sie strasznie szczesliwy ale zaobserwowalem dramatyczny spadek libido u mnie - jeszcze do niedawna potrafilem masturbowac sie po 6-7 razy dziennie, a odkad sie zakochalem nie masturbowalem sie ani razu przez cale trzy tygodnie i to nie dlatego, ze nie mialem czasu albo sily, tylko po prostu... nie czulem takiej potrzeby. Po trzech tygodniach jednak zdecydowalem sie ze "tak dla zasady" wroce do masturbacji, jednak ku mojemu przerazeniu zauwarzylem ze sila mojego wzodu strasznie spadla.. Owszem, Peni stoi tak jak trzeba, jednak nie jest juz taki twardy jak byl, trudniej wstaje i szybciej obada, i strasznie "zmiekczal" co mnie przerazilo.
Czytalem na portalach, niektorzy twierdza ze to przez zaniechanie masturbacji, inni twierdza ze gdy partner kocha partnerke tak jak nie kochal jeszcze nikogo (moj przypadek) to aktywnosc seksualna oraz sila jego czlonka ma tendencje do spadania.. Jeszcze inni polecaja witamine E, a inni wspominaja cos o wiagrze... Na prawde nie wiem co robic i co moze byc tego przyczyna? Moze to ze cwicze i mam wysoko proteinowa diete? A moze to ze pale od 14 roku zycia a dla niej rzucilem papierosy z dnia na dzien? Wiem na pewno ze nie zamierzam sie szprycowac zadnymi wiagrami i temu podobnymi srodkami, jednak mysle o tej witaminie E, w koncu to tylko witamina, a jesli by pomogla to chyba o to chodzi.
I tutaj nasuwaja sie moje pytania do panstwa - co moze byc przyczyna? To ze ja kocham? To ze rzucilem papierosy? Dlaczego spadlo mi libido? Dlaczego moj wzod nie jest taki twardy jak kiedys? Dlaczego trudniej sie podniecam? Czy warto zarzywac witamine E i czy nie bede mial po niej jakis niechcianych efektow ubocznych? Oraz najwazniejsze - jak wrocic do dawnego poziomu libido i dawnej "wydolnosci" czlonka?
Czytalem ze niektorzy na spadajaca aktywnosc seksualna radza wrocic do dawnej czestotliwosci w onanizacji i jak najczesciej stymulowac sie sekusalnie, jednak boje sie ze jesli znow zaczne masturbowac sie 6-7 razy na dzien, to nie bede mial juz sil by zaspokoic moja kobiete, w momencie kiedy zdecyduje sie to ze mna zrobic a moze to nastapic za miesiac jak i jutro.. Co robic?
Z gory dziekuje i pozdrawiam,
Radek