Witam.Jestem zdesperowany, proszę o pomoc.Zaczne od poczatku.Jestesmy małzeństwem 8 lat.Do momentu urodzenia się naszego synka 7 lat temu sex był ok.Od tego momentu moje zycie sexualne upadło.Z natury jestem bardzo impulsywny i wrazliwyOd kilku lat zona nie ma wogóle ochoty na sex.Nie wiem czym to jest spowodowane.ok 4 lata temu przez ok2 lata bardzo cięzko pracowałem zeby zapewnic byt mojej rodzinie.pracowałem po 12-14 godzin.moja zona czesto miała do mnie o to pretensje-wiadomo czasy sa jakie sa trzeba liczyc kazdy grosz.Wiem że przez to zaniedbywałem rodzine ale chciałem im zapewnic jak najlepszy byt.W tym czsie sex uprawialiśmy ok 2 razy na mieśiąc bo żona nie miała nigdy ochoty i zawsze musiałem sie prosic.Zmieniłem prace bo myslałem ze w tym jest problemTeraz jestem dłużej w domu jak moge pomagam żonie w obowiązkach domowych piore,sprzątam,prasuje jak mam czas to cusik ugotuje.niewiele sie zmieniła.Z uwagi na to że jestem bardzo impulsywny bardzo często dochodziło do kłótni o brak sexu i zainteresowania ze jej strony.Od dwóch lat przestała wogóle liczyc sie z moim zdaniemc2-3 razy do roku zaczęła wyjeżdżac z pracy na wycieczki 2-3 dniowe.Pomimo moich próśb i rozmów zostawiała mnie razem z synem a sama bawiła sie w najlepsze.Sam nigdzie nie wychodzę ,bo nie chcę ranic żon.OK rok temuo zona bardzo dziwnie zaczeła sie zachowywac.Coraz częsciej zaczęła póżniej wracac z pracy,zaczęła słuchac coraz to bardziej romantycznych piosenek,gdy dzwonił do niej telefon czesto wychodziła z pokojuW tym czasie sex wygladał tak raz w tygodniu zona wypinała sie i mówiła że moge ja brac jak chce bo ona idzie zaraz spa.cPróbowałem z nią rozmawiac,czułem sie podle i traktowany jak zwierze..Zuwagi na fakt iz jest to moje drugie małzenstwo zaczełem miec podejrzenia.Pierwsze małzenstwo okazał sie totalna porazka-była żona zdradzała mnie na lewo i prawo.Zaczełem ja kontrolowac dochodzic co sie dzieje.Znalazłem!- żona zakochała sie w koledze w pracy. Był to dla mnie cios prawie smiertelny.Przez pół roku okłamywała mnie.Chciałbym wierzyc w to ze mnie nie zdradziła.Wiem na pewno że spotykali sie przed i po pracy,często sie całowaliStwierdziła ze to nie tylko jej wina ze sie tak stało bo wina lezy po obu stronach!.Żona zerwała z nim kontak ale wiem że teskni za nim i cały czas o nim myslę.Pomimo tego prubuje jej wybaczyc bo bardzo ja kocham.Zawsze jej to powtarzałem i jest tak po dzien dzisiejszy.Zona niestety nie potrafi wyrażac uczuc i zawsze była zamknieta w sobie.Ostatnio stwierdziła że dzieje sie tak bo j ana wszystko naciskam... i ona potrzebuje czasu .Dodam że zawsze byłem lojalny wobec żony,nigdy jej nie okłamałem nie zdradziłem ani nie spotykałem sie z inna kobietą.Próbowałem namówić żone na terapie małżensko -bez skutkuŻona ma 32 lata ja mam40 lat i codziennie ochote na sex,Pragne i pożądam żony, i tesknie za jej bliskościa-nie raz jej o tym mówiłem-niestetynie czuje odrzucony,sponiewierany.niepotrzebny Pozostaje mi masturbacja ,Nie daje juz rady wypalam sie psychicznie i popadam chyba w depresje Nie mam apetytu ,płacze po nocach,staczam się,zaczynam wariować.Staram sie byc silny dla mojego syna ale i po nim zaczynam krzyczec bez powodu.Wiem że żle robięale inaczej nie potrafię...Chce aby moj synek miał pełna rodzine dlatego jesteśmy jeszcze razem.Nie chcę zrujnowac mu dziecinstwa-a może własnie to robię nie wiem juz sam.Co mam robić?Psycholog,psychiatra,rozwód prosze pomóżcie.Nie daje już rady powoli odechciewa mi się wszystkiego nawet żyć...