Córka 3,5l miała katar, głęboko siedzący, gęsty, nie wypływający nosem. Dostała do nosa Rhinocort oraz Maxitrol 2x dziennie, Fenistil 3x dziennie, Pneumolan rano. Dodatkowo robiliśmy inhalacje i odciagaliśmy wydzielinę katarkiem. W ten poniedziałek był 10 dzień i katar chyba minął. wydzielina jasna, lepka, ale nie super gęsta i dużo jej już nie ma. Ale za to pod koniec kataru pojawiło się suche odkasływanie. Kaszel jest rano, w nocy i wieczorem. W ciągu dnia raczej nie kaszle. Mam wrażenie, że dziś w nocy i rano było go trochę więcej. Dziś jest 12 dzień.
Jak długo taki kaszel może się utrzymywać?
I co robić by w przyszłości nie dopuścić do takiego kataru? Ten gęsty, niewypływający katar pojawił się teraz 2 raz pod rząd. Na początku września było to samo, ale 5 dnia doszła gorączka i mokry kaszel i skończyło się na dwóch antybiotykach (Sumamed i następnie Rulid).
Wczesniej córka miała normalne katary. Ten gęsty miała teraz jak poszła do przedszkola pierwszy raz. I po kolejnym tygodniu drugi raz. :(