Mój syn ma prawie 6 lat. Kilka dni temu zaczał się częściej załatwiać, lekko biegunkowo ale miewał takie stany i mnie to nie zaniepokoiło. Jest 2 tygodnie po grypie żołądkowej.
dziś od rana narzeka, że boli go w okolicy pępka i w prawo. Faktycznie przy dotyku się krzywi.
Przeczytałam o zginaniu prawej nogi i prostowaniu - test....ale nie boli go wówczas.
Je - ma apetyt normalny, nie ma gorączki.
Bawi się i humor ma dobry ale...
jak go przytulam czy łapie i niechcący złapię w okolicy wyrostka - krzywi się, że boli.
Czasami przy siadaniu tez się skrzywi.
To trwa od około 9 rano.
pediatra mi nic nie da.
Rok temu miał podejrzenie wyrostka i skierował mnie do szpitala, nawet nie zbadała.
Czy powinnam jechac do szpitala czy jeszcze zaczekac?
czy jakoś moge sprawdzić w domu czy jest to wyrostek? Są jakieś domowe sposoby na określenie prawdopodobieństwa oczywiście?
Pozdrawiam i dziękuję