Jeszcze rok temu , czyli w klasie 6 mój syn był bardzo cichym ,skromnym i bezkonfliktowym chłopcem.Obecnie skończył 14 lat jest w I klasie gimnazjum i jego zachowanie tak się zmieniło , że czasami zastanawiam się , czy to jest to samo dziecko.Jest bardzo konfliktowy , nie tylko w domu ale także i w szkole.W ciągu pierwszego semestru zdążył sie juz kilka razy pobić z kolegami , nawet ze starszej klasy.W domu jest agresywny nie tylko w stosunku do rodzeństwa , ale i nas -rodziców. Uzywa wulgarnych słów i zwrotów i nie zwraca nawet uwagi , ze my rodzice jesteśmy w domu i słyszymy. Już nie mówiąc jakiej słucha muzyki , z jakimi tekstami -włos jezy się na głowie.Mąż jest osoba bardzo narwaną kilka razy doskoczył do syna i nawet go uderzył -ten w furii chciał skakać przez okno, straszy policją.Prosiłam męża aby się narazie nie wtrącał i nie reagował , ze ja postaram sie jakoś z nim dojść do porozumienia -ale jak widze dobrocią i prośbami nie uda mi się nic zrobić , bo mnie totalnie olewa -siłą męża tym bardziej. Już sama nie wiem co robic , czuję że jeśli nie znajdę odpowiedniej drogi by dotrzec do syna -to go stracę. Proszę o pomoc -jak mam z nim postepowac ? Jeśli chodzi o narkotyki -bo tak tez myślałam , to nie bierze.