Witam.
Chciałem prosić o pomoc i jakaś mądrą radę ale nie taką że mam iść do psychologa z dzieckiem bo i tak pewnie będę musiał. Mam 2,5 letniego syna, w nocy często się budzi i coś narzeka, budzimy się (wraz z żoną ) wstając do niego i uspokajajac. Co noc sie to powtarza po 3-6 razy ale najgorzej jest, jak za dnia bawi się z dziećmi w gonianego, wtedy ze standardowego narzekania robi sie histeryczny wrzask w środku nocy. Dziecko nie daje sie uspokoić i skacze po łóżku budząc młodszego brata. Można nazwać to atakami bo nic nie pomaga, jak tulimy to sie wyrywa, jak mówimy do niego spokojnie to rozkazuje ze nie możemy tu być. Atak histerii trwa dobre 20min i wiecej. Jak za dnia z nikim się nie goni to noce jeszcze są znośne ale za pół roku idzie do przedszkola a tam to na pewno będzie dużo zabawy i szaleństw, co będzie skutkowało z koszmarnymi nocami. Powiedzcie mi czy ktoś tez tak miał i czy to normalne oraz jak sobie z tym radzić?