Witam. Mam nadzieję że ktoś mi pomoże w trudnej sytuacji bo jest to dla mnie ważne. Mianowicie chodzi oto, że jestem mężatką od 5 lat. W zeszłym roku wyprowadziłam się z domu jednorodzinnego gdzie został on sprzedany. Ja za niego dostałam 90 tyś zł co wpłynęło na moje konto. Chciałam z mężem kupić mieszkanie ale on jest zadłużony więc teściowa wzięła kredyt na mieszkanie na siebie 85 tyś zł + wkład własny ( te 90 tyś zł które ja jej przelałam na konto). W akcie notarialnym nie jestem ujęta. Mieszkanie jest na teściową. My w nim mieszkamy i spłacamy raty za kredyt. Teraz chcę się rozwieść z mężem bez orzekania o winie. I tu mamy problem bo nie wiemy co zrobić z mieszkaniem. Jakie mamy wyjścia z tej sytuacji. Teściowa jest ugodowa i nie chcemy sobie robić problemów. Proszę mi napisać co można w tej sytuacji zrobić. Agnieszka