Witam,
okazało się,że dziedzicze mieszkanie po babci,która zmarła 2-lata temu.
Mam testament w którym jest to zapisane.Do dnia dzisiejszego nie odbyła się żadna sprawa o odczytanie testamentu,bo jakoś mi nie po drodze,bo taką sprawę należy założyć w Sądzie odpowiadającym miejscowości gdzie zmarła babcia.
Do mieszkania wprowadziła się siostra z dzieckiem,żeby jej ułatwić przepisałam na swoje nazwisko licznik od światła oraz zgłosiłam do wspólnoty mieszkaniowej,że odziedziczyłam w testamencie mieszkanie po babci i żeby wszystkim było dobrze to żeby opłaty za mieszkanie przychodziły na moje nazwisko.Okazało się ,że siostra nie płaciła za czynsz i powstala kwota zadłużenia 1800zł.
I tu powstaje moje pytanie...
Czy te powstałe zadłużenie muszę ja uregulować?jak wybrnąć z tej sytuacji,jak obarczyć tę kwotą siostrę?I jak to się wogóle ma do testamentu?
Proszę o szybką odp.bardzo mi zależy na rozwiązaniu tej sprawy.
Pozdrawiam,
