Witam serdecznie
Panie doktorze, bardzo proszę o radę bo już sama nie wiem co zrobić. W skrócie przedstawię mój problem.
Cztery lata temu miałam ciążę ektopową, usunięto prawy jajowód. Wcześniej przez kilka lat miałam założoną wkładkę wewnątrzmaciczną z miedzią, mimo tego zaszłam w ciąże( pozamaciczną). Mój lekarz sam był bardzo zaskoczony. Do tamtej pory byłam zdrową, pełną życia i normalną kobietą, dzieci już nie planowałam stąd, wydawało by się idelna antykoncepcja dla kobiet po 30-tce. Po operacji, gdy już doszłam do siebie, rozmawiałam z lekarzem, co by mi poradził, jaką metodę antykoncepcji? Tabletki odpadają, gdyż wcześniej jeszcze przed wkładką próbowałam, ale naprawdę źle się czułam. Więc została wkładka z hormonem, mój lekarz ( inny niz wcześniej), powiedział, że to jest idealna metoda i działanie tej wkładki jest zupełnie inne, niż miedzianej itp. Przyznam się, że bałam się strasznie, ale sie zdecydowałam. Na początku krwawienia, plamienia ciągłe przez pół roku, ale jakoś przezyłam, no i potem już było bardzo dobrze. Plamienia raz w miesiącu, bardzo skąpe. Jednak po ok. 2 latach zaczęły się problemy: co miesiąc głowa mi pęka dwa dni przed plamieniem, przytyłam kilka kg, mimo, że jem mniej niż kiedyś, ćwiczę... no i totalny brak ochoty na sex, określam na poniżej zera, do tego sucho jak na pustyni...i inne. Jestem załamana, bo byłam 100% kobietą, a teraz czuję się jak 80-letnia babcia. Powiedziałam to lekarzowi i zdecydowałam się wyjąć tę wkładkę, ale niestety mi powiedział, że jego żona ma i jest naprawdę dobrze, żebym nie wyjmowała. No i dalej jest tak jak jest. Naprawdę się męczę, ale i też zastanawiam co było by gdybym wyjęła, jak organizm zareaguje no i co dalej? Proszę o wyjaśnienie, co by Pan mi poradził.
Z góry dziękuję