Witam serdeczenie.
Moja córka miała problem z okolicami odbytu, nie mogła się swobodnie wypróźnić. Infekcja z tamtych okolic przeniosła się również na narządy rozrodcze. Byłam z nią u lekarza rodzinnego. Pani Doktor dała skierowanie do chirurga dziecięcego. Chirurg stwierdził, że oprócz infekcji [na którą przepisał maść i czopki] nic tam nie ma. Odbyt goi się ładnie, już jest coraz lepiej, jednak dzisiaj zauważyłam po kąpieli krew która wydobywała się z jej pochwy. Póki co była to jednorazowa sytuacja. Córka ma 4 lata. Czy powinnam wybrać się z nią do ginekologa czy poczekać na koniec terapii maścią i czopkami?
Z góry dziękuję za odpowiedź.