Dziewczyny i chłopaki (jeśli się na tym znacie) pomżcie!
Jestem w rozterce...dziś mija 34 dzień od ostatnirj miesiączki
. Zaznaczę że cykle mam średnio co 30 dni, choć teraz z moich obliczeń (mierzę temperaturę i badam śluz) wyszło mi że owulacja była 23 maja (czyli cykl ok. 32 dni). Z meżem staramy się o dzidzię, współżyliśmy od 19 do 22 maja.
Test ciażowy robiłam 3, 7 i 8 czerwca ale każdy był negatywny
Dziś rano wydzielina z pochwy przez chwile była brunatna, brzuch mnie nie boli jak na okres, więc już nie wiem co myśleć
!
Pomóżcie mi to zinterpretować, bo zwariuję...chyba za bardzo chce być w ciąży...
Z góry dziękuje za komentarz i rady