Być rodzicem, czy być w ciąży?
- Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
- Posty: 2879
Osoby planujące dzieci czasem z różnych względów nie chcą dokonywać adopcji. Zastanawia mnie dlaczego? Czy ktoś, kto planuje powiększenie rodziny i kocha dzieci, nie będzie dobrym rodzicem zastępczym? W jednej audycji radiowej (oczywiście w Trójce) usłyszałem jakiś czas temu, że niektórym nie chodzi o to, żeby być rodzicem, tylko o to, żeby być w ciąży... Zgadzacie się z takim stwierdzeniem?
Ja chcę być w ciąży...jeśli mi się przez długi czas nie uda...to kto wie co zdecydujemy...
- Zarejestrowany: 17.09.2008, 06:35
- Posty: 4070
Nie zgadzam się.
Można chcieć urodzić wlasne dziecko, i jednocześnie byc rodzicem dla innego.
Moja koleżanka nie mogła długo zajść w ciążę. zdecydowali się na adpocję. A że nei mieszkają w Polsce, więc poszło szybko, sprawnie i zostali rodzicami malutkiej Oksanki.
Na drugie urodziny zafundowali córci braciszka...którego urodziła moja koleżanka
- Zarejestrowany: 03.11.2010, 19:55
- Posty: 4645
planujemy 3 dzieci i myślę tak. ,,odpukać,, jeśli nam się nie uda nie bedziemy mogli zajść w ciąże to być może zdecydujemy się na adopcję dodam że sama jestem adoptowana i nie ci rodzice którzy urodzili a Ci co wychowali. jeden minus adopcji jest taki ze dziecko nie bedzie podobne ani do mnie ani do męża. chociaż u mnie wszyscy mówią że jestem do taty podobna :>
Dziwna teoria.
Nie każdy jest w stanie pokochać nie swoje dziecko. Niestety. I nie ma w tym nic nienaturalnego. Są ludzie, którzy nie potrafią zaadoptować dziecka i traktować je jak swojego, wiec lepiej, ze są wobec samych siebie szczerzy i tego nie robią.
Wiadomo, ze więź z dzieckiem, które nosi się 9 m-cy pod sercem jest inna, jest od początku, a więź z dzieckiem z domu dziecka trzeba zbudować od podstaw i to chyba oczywiste, że to jest znacznie trudniejsze....
- Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
- Posty: 28735
podziwiam ludzi,którzy decydują się pokochać i wychować obce dziecko. nie umiem powiedzieć czy zdecydowalibyśmy się na adopcję,bo nie umiem się wczuć w taką sytuację. ciąża to niezapomnian,niepowtarzalne przeżycie...nie można go porównać z niczym
jeśli chodzi o mnie niejestem przygotowana na adopcje ale podziwiam ludzi, ktorzy adoptują dzieci i kochają jak własnych.obecnie moja przyjaciółka stara sie o adopcje i trzymam za nia kciuki bo kocha dzieci a swoich niemoze mniec
podziwiam ludzi,którzy decydują się pokochać i wychować obce dziecko. nie umiem powiedzieć czy zdecydowalibyśmy się na adopcję,bo nie umiem się wczuć w taką sytuację. ciąża to niezapomnian,niepowtarzalne przeżycie...nie można go porównać z niczym
Zgadzam sie z Moną.
Ciążą już daje więź z dzieckiem.
Nawiązanie jej z kilkulatkiem na pewno nie jest tak oczywista sprawą.
Dla mnie jeżeli ktoś pragnie być rodzicem to nie powinno odgrywać roli czy się dziecko urodziło czy adoptowało. W rodzicielstwie nie ważne są więzy krwi ale uczucia. Ale to jest moje zdanie. Jestem też świadoma, że niektórzy nie są na tyle silni by poradzić sobie psychocznie z adopcją lub że są osoby które tak na prawdę marzą tylko o byciu w ciąży a nie o posiadaniu dzieci.
- Zarejestrowany: 17.09.2008, 06:35
- Posty: 4070
Dla mnie jeżeli ktoś pragnie być rodzicem to nie powinno odgrywać roli czy się dziecko urodziło czy adoptowało. W rodzicielstwie nie ważne są więzy krwi ale uczucia. Ale to jest moje zdanie. Jestem też świadoma, że niektórzy nie są na tyle silni by poradzić sobie psychocznie z adopcją lub że są osoby które tak na prawdę marzą tylko o byciu w ciąży a nie o posiadaniu dzieci.
Zgadzam się z całym wywodem, a z podkreslonym zdaniem w szczególności
Dla mnie jeżeli ktoś pragnie być rodzicem to nie powinno odgrywać roli czy się dziecko urodziło czy adoptowało. W rodzicielstwie nie ważne są więzy krwi ale uczucia. Ale to jest moje zdanie. Jestem też świadoma, że niektórzy nie są na tyle silni by poradzić sobie psychocznie z adopcją lub że są osoby które tak na prawdę marzą tylko o byciu w ciąży a nie o posiadaniu dzieci.
Zgadzam się z całym wywodem, a z podkreslonym zdaniem w szczególności
Ja podkreśliłabym jeszcze to.
I nie uważam, że osoby pragnace po prostu urodzić własne dziecko, marzą tylko o byciu w ciąży.