Adopcja komercyjna - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Adopcja komercyjna

33odp.
Strona 2 z 2
Odsłon wątku: 11954
Avatar użytkownika Ulinka
UlinkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
  • Posty: 6675
  • Zgłoś naruszenie zasad
6 kwietnia 2010, 22:08 | ID: 186397

W rządowym projekcie zmiany kodeksu karnego szczegółowo określono, co to jest handel ludźmi. Definicja nie uwzględnia jednak tzw. adopcji komercyjnej, czyli sytuacji, kiedy procedurze adopcji ze wskazaniem zrzeczeniu się prawa do dziecka towarzyszy opłata dla rodziców biologicznych. Na forach dla chcących adoptować dziecko można przeczytać, że za jego oddanie biologiczni rodzice żądają nawet 150 tys. zł.

Organizacje adopcyjne szacują, że na niecałe 3,5 tys. adopcji rocznie nawet tysiąc to adopcje ze wskazaniem. Po zmianach w kodeksie dzieci do adopcji mogą być oddawane za pieniądze, bo nie będzie za to żadnej kary.

Przyzwolenie na adopcję komercyjną czy kolejny bubel prawny?

Avatar użytkownika aśka r
aśka rPoziom:
  • Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
  • Posty: 3249
21
  • Zgłoś naruszenie zasad
28 września 2010, 13:00 | ID: 299259
ducinaltum napisał 2010-09-28 14:57:06
Przecież in vitro jest usługą. Oddający nasienie też zarabiają, nie tylko personel klinik. To handel - dziecko, a raczej doprowadzenie w sztuczny sposób do jego poczęcia staje się przedmiotem transakcji. Decydujący się na adopcję komercyjną także (często) nie mogą mieć dzieci (pomijam przypadki, gdy nie chcą począć naturalnie), tak jak w wypadku in vitro.  Mają na nie pieniądze. Nie wątpię, że ból związany z niemożliwością poczęcia jest ogromny (znam takie pary, są mi bliskie) - ale ... Tylko czekać na ciekawe oferty sprzedaży dzieci...
Nasienie to nie człowiek więc handel nim nie jest handlem ludźmi. Tak samo jak przerwany stosunek to nie usunięcie zarodka z macicy.
Avatar użytkownika Ada
AdaPoziom:
  • Zarejestrowany: 18.03.2008, 12:54
  • Posty: 490
22
  • Zgłoś naruszenie zasad
28 września 2010, 13:03 | ID: 299261
też uważam, ze nasienie, to nie człowiek. nie mylmy tutaj pojęć!
Avatar użytkownika dziecinka
dziecinkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
  • Posty: 26147
23
  • Zgłoś naruszenie zasad
28 września 2010, 13:06 | ID: 299264
Może najpierw odniosę się do tytułowej sprawy. Uważam, że płacenie za dzieci jest czymś niedobrym. Mimo że można spojrzeć na to w sposób taki, że to dla biologicznych rodziców byłoby to dobre i ze dziecko miałoby rodziców, którzy je chcą, to takie tłumaczenie do mnie nie przemawia. Dziecko to nie towar i nie powinniśmy go tak traktować.
Avatar użytkownika ducinaltum
ducinaltumPoziom:
  • Zarejestrowany: 10.12.2009, 22:12
  • Posty: 1300
24
  • Zgłoś naruszenie zasad
28 września 2010, 13:08 | ID: 299266
A czy ja napisałam, że nasienie to człowiek? Kupuję usługę - produkcję dziecka, a dziecko jest zdecydowanie człowiekiem. Jest to transakcja handlowa. Przykład ze sprzedażą nasienia podałam jako element transakcji.
Avatar użytkownika aśka r
aśka rPoziom:
  • Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
  • Posty: 3249
25
  • Zgłoś naruszenie zasad
28 września 2010, 13:16 | ID: 299271
ducinaltum napisał 2010-09-28 15:08:42
A czy ja napisałam, że nasienie to człowiek? Kupuję usługę - produkcję dziecka, a dziecko jest zdecydowanie człowiekiem. Jest to transakcja handlowa. Przykład ze sprzedażą nasienia podałam jako element transakcji.
A ja nadal uważam że to nie to samo co kupić sobie gotowe dziecko. In vitro mimo iż płaci się za to że lekarze poświęcają czas na to żeby pomóc kobiecie zajść w ciążę a do tego jest to jakiś wysiłek małżeństwa żeby próba się udaa bo tu nie ma gwaracji że się uda.
Avatar użytkownika Bartt
BarttPoziom:
  • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
  • Posty: 5452
26
  • Zgłoś naruszenie zasad
28 września 2010, 13:21 | ID: 299275
W in vitro płacimy za dziecko - nie oszukujmy się. Mówienie, że płacimy za zabieg, jest nielogiczne - ma tylko uspokoić sumienia. Przecież zabieg nie jest celem samym w sobie.
Demokracja bez wartości zamienia się w totalitaryzm...
Avatar użytkownika anusia
anusiaPoziom:
  • Zarejestrowany: 10.07.2009, 14:27
  • Posty: 1629
27
  • Zgłoś naruszenie zasad
28 września 2010, 13:38 | ID: 299282
po pierwsze in vitro nie jest tematem tego wątku ,jeśli ktos ma na ten temat dużo do powiedzenia niech załozy swój .
przy okazji kazdemu ,kto jest tak bardzo przeciw życzę doskonałej płodności ,bo jeśli się okaże że taka osoba nie może mieć dzieci,a z jakiegoś powodu odmówią mu adopcji... no cóz zawsze będzie mógł sobie kupić dziecko, albo nie mieć go wcale.
żeby nie było- jestem absolutnie przeciw kupowaniu jakiegokolwiek człowieka i małego i dużego!
Użytkownik usunięty
    28
    • Zgłoś naruszenie zasad
    28 września 2010, 13:42 | ID: 299284
    anusia napisał 2010-09-28 15:38:12
    przy okazji kazdemu ,kto jest tak bardzo przeciw życzę doskonałej płodności ,bo jeśli się okaże że taka osoba nie może mieć dzieci,a z jakiegoś powodu odmówią mu adopcji... no cóz zawsze będzie mógł sobie kupić dziecko, albo nie mieć go wcale.
    Jeśli z jakiegoś powodu nie przejdzie się kwalifikacji w ośrodku, to znaczy, że takie pary nie powinny mieć dzieci. Zapewniam, że jest się prześwietlanym z każdej strony. Adopcji komercyjnej mówię głośne i wyraźne NIE.
    2%blokersSz
    Avatar użytkownika ducinaltum
    ducinaltumPoziom:
    • Zarejestrowany: 10.12.2009, 22:12
    • Posty: 1300
    29
    • Zgłoś naruszenie zasad
    28 września 2010, 13:46 | ID: 299288
    Bardzo ciekawy sposób rozmawiania - jeśli ktoś jest przeciwko in vitro i innym formom handlowania człowiekiem, niemal rzuca się groźby dotyczące płodności Uśmiech To jeśli ktoś jest przeciwko zabijaniu dziecka po gwałcie - też życzy się np. gwałtu, by zrozumieć sytuację? Napisałam wyżej - nikt nie pomniejsza i nie marginalizuje, nie zaprzecza - że ból związany z niemożnością poczęcia dziecka jest dla małżeństwa ogromny. Ale mieć dziecko za wszelką cenę? Kupić je? Są pewne granice moralne, a przynajmniej powinny być.
    Avatar użytkownika aśka r
    aśka rPoziom:
    • Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
    • Posty: 3249
    30
    • Zgłoś naruszenie zasad
    28 września 2010, 13:56 | ID: 299293
    ducinaltum napisał 2010-09-28 15:46:07
    Bardzo ciekawy sposób rozmawiania - jeśli ktoś jest przeciwko in vitro i innym formom handlowania człowiekiem, niemal rzuca się groźby dotyczące płodności Uśmiech To jeśli ktoś jest przeciwko zabijaniu dziecka po gwałcie - też życzy się np. gwałtu, by zrozumieć sytuację? Napisałam wyżej - nikt nie pomniejsza i nie marginalizuje, nie zaprzecza - że ból związany z niemożnością poczęcia dziecka jest dla małżeństwa ogromny. Ale mieć dziecko za wszelką cenę? Kupić je? Są pewne granice moralne, a przynajmniej powinny być.
    Nie ma się dziecka za wszelką cenę przy in vitro bo wiele par odchodzi stamtąd bez efektu więc to że się zapłaci nie daje żadnej gwarancji a ludzie próbują mieć swoje dzieci i tyle. Moja siostra opowiadała że w ośrodku adopcyjnym w jakim oni starali się o dziecko to oni jako jedyni nie byli po próbach in vitro.
    Avatar użytkownika anetka31
    anetka31Poziom:
    • Zarejestrowany: 29.12.2009, 08:40
    • Posty: 479
    31
    • Zgłoś naruszenie zasad
    28 września 2010, 14:01 | ID: 299296
    Mówicie tu,że to handel ludźmi-owszem zgadzam się się z tym. Ja się tylko zastanawiam czy to aż takie złe jest.Procedury adopcyjne w naszym kraju są straszne i ciągną się miesiącami a nawet latami.I też adopcja nie jest tak różowa.Potencjalni rodzice przychodzą do takiego Domu Dziecka i wybierają sobie dziecko jak w sklepie.Bywa tak,że przez jakiś czas są zainteresowani jednym maluchem a zaraz im się "odwidzi" i mają już innego na oku.Wiem co mówię.Kuzynka ze strony męża starała się o adopcję dziecka i opowiadała jak to wygląda.Po 3 długich latach udało im się.Jak tylko zaczęli się starać o adopcję przeżyli dramat.Chcieli adoptować noworodka.Poznali małego chłopczyka i to była miłość od pierwszego wejrzenia.Kuzyn spojrzał na wtedy 3 miesięcznego malucha i powiedział-mój syn.I ruszyła cała procedura.Tylko z dotąd niewyjaśnionych przyczyn chłopczyk trafił do innej rodziny.Kuzynka załamała się.Czuła się jak by straciła dziecko.Jakoś się po tym pozbierali i nie zrezygnowali.Po miesiącach "walki" mają dzieci-z odzysku.Z odzysku, bo poprzedni ewentualni rodzice gdy dowiedzieli się,że dziewczynka jest chora-rozmyślili się.Do tego doszło,że mała nie jest sama,ma siostrę o rok starszą.Dzięki temu nasza rodzina powiększyła się o dwie cudowne istotki. Mając w sąsiedztwie Dom Dziecka i kiedyś pracując z dziećmi z rodzin patologicznych naoglądałam się dramatów dzieci.Dla mnie nawet płatna adopcja nie jest tak wielkim złem jak samotne,zastraszone,nie znające miłości,opuszczone,zapomniane dzieci.To jest złe. O dziwo w Polsce szybciej zostaniesz rodziną zastępczą niż adopcyjną. A ile ludzi wykorzystuje to jako łatwe źródło dochodu i jeszcze darmową siłę roboczą? Tak też bywa. Patrząc na krzywdę zapomnianych dzieci,słysząc co raz o zabitym czy porzuconym na śmietniku noworodku,pytam czy płatna adopcja jest aż tak naganna?
    Avatar użytkownika anusia
    anusiaPoziom:
    • Zarejestrowany: 10.07.2009, 14:27
    • Posty: 1629
    32
    • Zgłoś naruszenie zasad
    28 września 2010, 14:08 | ID: 299299
    płacenie za MOŻLIWOŚĆ spłodzenia własnego dziecka to nie kupienie go.
    jak napisałam adopcja komercyjna NIE. 
    a wyobrażac sobie można wszystko ,co nie stawia znaku= z przeżyciem. nikt nikomu nie życzy ani gwałtu ani bezpłodności - i niewielu też ma tupet osądzać ludzi którzy i tak przeżywają wielką tragedię.
    znam dziewczynę którą zgwałcono i pisanie o tym strasznym zdarzeniu tak lekko i niefrasobliwie-po to by udowodnić swoje racje w TAKI sposób-uważam za wyjątkowo podłe i małostkowe
    Użytkownik usunięty
      33
      • Zgłoś naruszenie zasad
      28 września 2010, 15:52 | ID: 299389
      In-vitro jest często zabiegiem, do którego wykorzystywane sa własne komórki kobiety i mężczyzny - jak więc mozna płacić za dziecko z własnych komórek? To własne dziecko, tyle, ze do zapłodnienia dochodzi poza organizmem matki! W innych przypadkach, kiedy któraś z komórek pochodzi od obcej osoby, to zwykle ta druga od jednego ze starajacych sie. Płaci sie za zabieg, ot co. Adopcja komercyjna to moim zdaniem kolejna luka w prawie.