Wątek:
Otyłość przeszkodą w adopcji ???
8odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 9113
oliwkaPoziom:
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Czy słyszeliście o czymś takim - otyłość ojca przeszkodą w adopcji - wow...
http://kobieta.interia.pl/byc-kobieta/news/za-gruby-na-ojca,1241657
Słusznie - czy nie - a jakie jest Wasze zdanie ???
NoVaPoziom:
- Zarejestrowany: 02.04.2008, 07:42
- Posty: 706
1
może to nie chodzi o samą otyłość tylko o to że facet ma problemy ze zdrowiem skoro te władze twierdzą że moze umrzec to chyba nie tylko przez to że jest gruby???????
Użytkownik usunięty
2
Kontrowersyjna decyzja. W końcu gdyby mieli swoje własne dziecko, to chyba nikt by nie kwestionował, czy się nadaje na ojca, czy też nie.
DanaPoziom:
- Zarejestrowany: 03.06.2008, 06:24
- Posty: 164
3
oczywiscie ze to skandal! zgodnie z taka logika myslenia, powinni zakazac adopcji ludziom o dlugich nosach itp...
licza sie tylko mlodzi,piekni, bogaci? dokad zmierza nasz swiat........:(
BasikPoziom:
- Zarejestrowany: 13.11.2008, 07:04
- Posty: 969
4
A "Madonna" to mogła adoptować - nie obrażając jej, ale stara baba z problemami małżeńskimi nie majaca na pociechy wystarczająco czasu a tu proszę otyły mężczyzna pragnący mieć dziecko odrzucony - co to casting na rodzica?
oliwkaPoziom:
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
5
Zgadzam się z Wami - to jakieś chore - co to ci przy sterach nie wymyślą... kurcze, aż wyć się chce...
missPoziom:
- Zarejestrowany: 25.03.2008, 14:23
- Posty: 1459
6
po przeczytaniu tej historii mam do powiedzenia tylko tyle: bzdura, wstyd i hańba!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
missPoziom:
- Zarejestrowany: 25.03.2008, 14:23
- Posty: 1459
7
po przeczytaniu tej historii mam do powiedzenia tylko tyle: bzdura, wstyd i hańba!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Użytkownik usunięty
8
jednym z wymogów wobec rodziców jest dobry stan zdrowia zarówno fiz jak i psych. A tutaj orzeczono stan chorobliwej nadwagi. Hmmmm....kryteria są zaostrzone i widac nie wystarczą jedynie dobre intencje czy chęci przyszłych rodziców. A cierpią jak zwykle dzieci.
