Witam wszystkich serdecznie.
Po krótce opowiem swoją historie :) od dobrych 8 lat byłąm leczona na policystyczne jajniki i generalnie leki leki leki. ponad dwa lata staramy się o dzidzie w związku z tym zmieniłam lekarkę i wreszcie ktoś się zabrał od dobrej strony za to. Mam sporą nadwagę i prawdopodobnie tu jest problem. Męża wyniki idealne.
właśnie wróciłam od gin. z ostatniej wizyty monitoringu owulacyjnego. Pęcherzyk w 15dc miał 18mm po przyjmowanych lekach i dziś wyszło że pękł. To chyba dobrze bo jest owulacja (wcześniej najprawdopodobniej nie miałąm owulacji). Pani Dr. powiedziała że tylko 15 % szansy na to że zaskoczy i będzie coś z tego. To mało czy dużo orientuje się ktoś?? Strasznie boję się kolejnego rozczarowania po zrobionym teście...
Bardzo proszę o jakąś odpowiedź :)
Pozdrawiam