Nasze "Nas Troje"Kategorie: Rozwój, Rodzicielstwo, Praca i kariera Liczba wpisów: 397, liczba wizyt: 1450986 |
Nadesłane przez: Isabelle dnia 16-09-2011 09:32
Wczoraj leżeałam sobie z Michasiem na łóżku i rozmawialiśmy.
W pewnym momencie zapytał mi się:
- "Mama a dzidziuś się rusza"?
- "Teraz nie syńciu - pewnie śpi"
- "Mamuś to on umarł!!!"
W tym momencie zamarłam.
- "Nie syńciu - dzieci w brzuszkach u mamy czasem śpią a czasem się ruszają"
- " Ale czasem umierają"? Bo ja byłem na cmentarzu i tam był taki malutki grobek i ciocia powiedziała, że tam leży dzidziuś.."
I jak tu odpowiedzieć synkowi?
- "Czasem syńciu dzieci chorują i umierają...ale to nie znaczy, że nasz dzidziuś umrze"
- " A teraz się rusza?"
I musiałam powiedzieć że tak, że się rusza choć tak w tym momencie nie było...
Musiałam uspokoić to pięcioletnie serduszko, które jest tak wrażliwe i tak mądre...
Mój syn nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać!
Nadesłane przez: Isabelle dnia 15-09-2011 15:18
Mój mąż ciągle mnie zaskakuje! Pocztą przyszło piękne wydanie książki "Król Maciuś I" Otóż Cent ma napisać z niej recenzję i książkę może zatrzymać:) Ma pomyły ten mój młażonek:)
I tak to Michaś co wieczór domaga się lektury Maciusia;) Ale stwierdził, że tatuś lepiej czyta od mamy - dłużej;) Więć niech sobie chłopaki czytają - w końcu Cent też musi tą książkę przeczytać;)
Od jutra zaczynam przygotowania do wyjazdu chłopaków! W niedzielę już jadą. Michaś kaszlu nie ma i chyba go puszczę do babci;) Tyle że tam inny klimat i obawiam się czy przeziębienie nie wróci!
Poza tym zaczęły sie bóle kręgosłupa...Nie powiem strasznie boli:( Ale co tam wytrzymam:))))
Tyle w skrócie;)
Nadesłane przez: Isabelle dnia 13-09-2011 08:21
Myślałam, ze dłużej się uchowa Michałek bez przeziębienia. Ale jednak kontakty z dziećmi i zmienna pogoda zrobiły swoje. Idziemy dziś na 9.30 do lekarza. Skrzypi ten mój syn jak stary dziadziuś - jak sam o sobie powiedział;)
Muszę go wykurować bo na swoje mini wakacje nie będzie mógł wyjechać z tatusiem. A szkoda bo w tym sezonie nigdzie nie wyjeżdżał...
Został dziś ze mną w domu- bylismy zgłosić chorobę w przedszkolu i zarejestrować się do lekarza. Mam nadzieję, że leki zaczną działać i prześpi następną nockę - ta dzisiejsza była przerywana...
Dobrego wtorku!