Wzloty i upadki Maniuśki i jej rodzinkiKategorie: Rodzicielstwo, Praca i kariera Liczba wpisów: 125, liczba wizyt: 244958 |
Nadesłane przez: Maniuśka 25-12-2012 20:50
Tak świątecznie, że aż chorobowo. Wczoraj po Wigilii zaczęłam się źle czuć, ale to był pryszcz przy tym co się działo ze mną w nocy. Temperatura 39 i nie mogłam się wcale ugrzać. Szybko brałam gripex ale pomogło na krótko. W południe znowu temperatura mi skoczyła i leżałam w szlafroku, pod kocem oczywiście w ubraniach bo aż się trzęsłam. Święta spędziłam sobie świetnie nie ma co. Goście siedzieli i gadali w dużym pokoju a ja praktycznie cały czas sama leżałam i popijałam gorącą herbatę z miodem i cytryną . Aż się popłakałam z niemocy bo miałam plany jechać do siostry bo dawno u niej nie byliśmy. I tak spędziłam sobie dzisiejszy świąteczny dzień, na jedzenie patrzeć nie mogę więc i wszystkie smakołyki mnie omijają.
A co z Mikołajem? Julka była wniebowzięta z prezentów , że aż z wrażenia usnąć nie mogła. Ja zresztą też miałam jakies majaki związane z prezentami więc budziłam się bardzo często.
Teraz zmykam leżeć i oglądać film z mężem:* bo Juleczka już zasnęła.
Wesołego drugiego dnia świąt!!