Moje życie codzienneKategorie: Żyj chwilą, Eko i zdrowie, Dom i ogród Liczba wpisów: 18, liczba wizyt: 41681 |
Nadesłane przez: renka dnia 14-01-2013 10:28
Nowy tydzień,nowe nadzieje!
Może w końcu zacznę to odchudzanie.Dzień zaczęłam od owsianki,może dalej też będzie dobrze.Do śniadania muszę się przymuszać,a kolacji to bym 5 zjadła.To mój błąd!
Od wczoraj przeżywam,bo zobaczyłam swoja sąsiadkę w zaawansowanej ciąży.To taka sąsiadka,której unikam.Intrygantka,nosząca się,traktujaca ludzi jak....żle.Jak się kłóciła z mężem to u nas szyby się trzęsły.No i ten mąż ją chyba zostawił(bo go od roku jakoś nie widuję),a ona wzięła się za męża mojej koleżanki(czworo dzieci),no i doprowadziła do rozwodu.Jedno dziecko chodzi do klasy z moją córką.Ta koleżanka została bez środków do życia po 20stu latach małżeństwa.Żyła z alimentów dzieci.
Obawiam się ,że tej mojej sąsiadce urwała się kasa od męża i czy na złość czy dla kasy musiała znależć sobie zastępstwo.I tak wybrała.
Oj sie narobiło .Szkoda tych wszystkich dzieci.Tych co juz są i tego co przyjdzie na świat.
A mojej koleżance to współczuję,bo teraz to nie wiem czy będzie taki chojny z alimentami.
Jeszcze gdzieś w głębi wierzę,że dobro dane,powraca,ale patrząc na jej przykład to można sformułować,że kombinowanie,cwaniactwo,kasa to ułatwia życie!
Muszę odgruzować mieszkanie.
Poczytam co u Was i biorę się za robotę!
Nadesłane przez: renka dnia 11-01-2013 09:00
Mam dobry nastrój od rana i mam nadzieję,że nikt go nie popsuje.
Jem sobie jogurcik z malinami,które rosły u mnie w ogrodzie pychaaaaa
Planuje dzisiejszy dzień.
Ja z natury taka zaplanowana jestem,choć życie mi już pokazało,że nie ma co!Trzeba żyć dniem dzisiejszym,łapać każdą chwilę!Już trochę mi sie to układa w psychice,ale charakter ten sam,więc planuje tylko na dziś.
No więc mam jechac z dziećmi do ortodonty,tam zrobię jakies podręczne zakupy.Do tego czasu...no cóż...jest dużo do zrobienia...ale ile zdążę?
Może łazienka?
Może prasowanie?
Może jedno i drugie?
Ale qrczę mi sie nie chce.
Może jednak posprzątam kuchnie i poprasuję.
Kończy mi sie jogurt.
To lecę zrobic sobie kawy.
Miłego dnia!
Nadesłane przez: renka dnia 10-01-2013 13:50
Miałyście rację!
Żmija coś oklapła.Albo znudziło jej się,albo mnie tylko tak czaruje.
Ale nie zamierzam się tym przejmować.Tzn.Kłamię,próbuję się tym nie przejmować.
Z Adasiem idę dziś do lekarza,zrobiła mu sie mała kropeczka pod stopą,a jak lekko nacisnęłam to zawył tak,że aż łzy miał w oczach.Wyglada to trochę jak jakiś odgniot czy cóś.Do tego te jego ścięgna...Też go bolą.W końcu lekarz jest od tego ,by rozwiał nasze wątpliwości.
Jutro jadę z dziecmi do ortodonty.Chciałabym ,żeby już to powoli sie kończyło,ale Adaś wypluwa aparat w nocy przez sen.
Pogoda jest paskudna.
Kuzynka ciężarna w szpitalu czuje się lepiej.
Tyle na tą chwilę!