Nasze "Nas Troje"Kategorie: Rozwój, Rodzicielstwo, Praca i kariera Liczba wpisów: 397, liczba wizyt: 1315545 |
Nadesłane przez: Isabelle dnia 21-12-2010 18:00
Mamy śliczną nowiuśką kuchenkę mikrofalową:)))) Do tej pory się jej nie dorobiliśmy, choć raz już podchody były by ją kupić:) Potrzebna nam była bo zdarza się nam jadać o róznych porach lub też coś odgrzewać:) Ale ja najbardziej cieszę się, że jest funkcja rozmrażania:)))) Do tej pory często zdarzało mi się zapomnieć by odpowiednio wcześnie wyjąc coś na obiad...Teraz nie będę musiała o tym mysleć:)
DZIĘKUJEMY MAMO!
Poza tym nie wiem jak sie nazywam! Dopiero co wstałam a już jest wieczór! Masakrycznie szybko płynie mi ten czas!!!! Ale jeszcze tylko jutro do pracy- czwartek i piątek wolny:) Resztą będę się martwiła po Świętach:)
Dobrej nocki życzę!
Nadesłane przez: Isabelle dnia 20-12-2010 19:34
...sprawiła (sprawi) nam prezent pod choinkę...podaruje kasę:))))) Tak sie cieszymy! Obydwoje już wiemy co z nią zrobić:) Kupimy za nią wspólny prezent, który przyda się całej rodzinie!:)))
Jutro po pracy jedziemy na ostatnie zakupy świątecznie- owoce, kapustę na bigos oraz właśnie ten prezencik:)))) Michasiem w tym czasie zajmie się nasza nioceniona Ciocia:) Jutro zatem przedemną szalony dzień do kwadratu - i w pracy i w domu;)
Robię wszystko by czwartek i piątek mieć wolny. Nie wykorzystałam dwóch dni opieki nad zdrowym dzieckiem i w czwartek wezmę jeden...wniosek już leży u szefa...
Oddam się wtedy bigosowi i moze pierogom:) Zobaczę:) Sernik piecze mi koleżanka:) Moze jeszcze zrobię blok czekoladowy i to by było tyle na święta ze słodkości:)
Lecę suszyć włosy:);)
Nadesłane przez: Isabelle dnia 18-12-2010 13:17
Długo nic się nie działo! Praktycznie od wiosny tylko lekkie przeziębienia, które przechodziły po podaniu lekkich leków...
Do dzisiejszej nocy- dwa potężne ataki kaszlu- takiego duszącego! Mój biedny synuś. I w żaden sposób pomóc nie można...
Dziś podaję już ibum, flegaminę i pulneo - Cent załatwił bez recepty! Mam nadzieję, że nie pójdzie dalej i do poniedziałku jakoś przejdzie! Gorączki nie ma na razie....
Dziś Mężulo pojedzie po choinkę! Miałam jechać z nim ale zimno mi coś i wiatr po plecach hula- zostanę w domku:) Potem poszalejemy przy ubieraniu razem:)
Miłego weekendu życzę czytającym - bez chorób, nerwów i innych takich zakłócających dobre samopoczucie:)