Moje życie codzienneKategorie: Żyj chwilą, Eko i zdrowie, Dom i ogród Liczba wpisów: 18, liczba wizyt: 41671 |
Nadesłane przez: renka 14-01-2013 10:28
Nowy tydzień,nowe nadzieje!
Może w końcu zacznę to odchudzanie.Dzień zaczęłam od owsianki,może dalej też będzie dobrze.Do śniadania muszę się przymuszać,a kolacji to bym 5 zjadła.To mój błąd!
Od wczoraj przeżywam,bo zobaczyłam swoja sąsiadkę w zaawansowanej ciąży.To taka sąsiadka,której unikam.Intrygantka,nosząca się,traktujaca ludzi jak....żle.Jak się kłóciła z mężem to u nas szyby się trzęsły.No i ten mąż ją chyba zostawił(bo go od roku jakoś nie widuję),a ona wzięła się za męża mojej koleżanki(czworo dzieci),no i doprowadziła do rozwodu.Jedno dziecko chodzi do klasy z moją córką.Ta koleżanka została bez środków do życia po 20stu latach małżeństwa.Żyła z alimentów dzieci.
Obawiam się ,że tej mojej sąsiadce urwała się kasa od męża i czy na złość czy dla kasy musiała znależć sobie zastępstwo.I tak wybrała.
Oj sie narobiło .Szkoda tych wszystkich dzieci.Tych co juz są i tego co przyjdzie na świat.
A mojej koleżance to współczuję,bo teraz to nie wiem czy będzie taki chojny z alimentami.
Jeszcze gdzieś w głębi wierzę,że dobro dane,powraca,ale patrząc na jej przykład to można sformułować,że kombinowanie,cwaniactwo,kasa to ułatwia życie!
Muszę odgruzować mieszkanie.
Poczytam co u Was i biorę się za robotę!