Wzloty i upadki Maniuśki i jej rodzinkiKategorie: Rodzicielstwo, Praca i kariera Liczba wpisów: 125, liczba wizyt: 253404 |
Nadesłane przez: Maniuśka 01-01-2012 11:57
Sylwester miałam zakończyć sączeniem drinka i czytaniu książki, a mąż graniu na komputerze. Nic specjalnego, ale tak w ciągu dnia zrobiłam sałatkę gyros i babeczki z kremem ajerkoniakowym i kajmakiem, a teściowej zachciało się śledzi pod pierzynką i ciasto dla męża- ptasie mleczko. No i jakoś plan zakońcyzłyśmy, nikogo się nie spodziewaliśmy a po 22 zadzwonił do nas kolega czy może wpaść na herbate bo mu Sylwek nie wypalił. No to przygarnęliśmy chłopaka i tak siedzieliśmy do 3. Mała co i rusz się budziła od petard:/ nie mogłam spokojnie posiedzieć. Zanim potem sprzątneliśmy to do 4, a po 5 położyliśmy się spać. Nie mam dzisiaj siły. Mąż już w pracy, współczuję mu bo od 10- 20 w niej będzie. A ja spędzę dzień sama, bo moi rodzice pojechali wczoraj do babci, rodzeństwo odsypia imprezy a siostra w nocy pracowała i pewnie jest nieżywa. No cóż, spędzę dzień z teściową, szwagrem i wyjącym psem. No i ja i Jula. Może niedługo się zbiorę to do kościoła pójdę. Nic mi się nie chce!!
A tak nawiasem to:
Wszystkiego najlepszego w Nowym 2012 Roku!
Zdrowia, Szczęścia , Spełnienia Marzeń i
Wszystkiego co sami sobie życzycie!!