Matka jest tylko jednaKategorie: Książki i literatura, Żyj chwilą, Rodzicielstwo Liczba wpisów: 51, liczba wizyt: 155531 |
Nadesłane przez: sedna85 21-01-2013 23:05
Obudziło mnie zimowe, leciutkie słońce i uroczy śmiech dziecka...
Wstałeś Kosmyku? Budzisz mamusię? Mamusia już wstaje. Już wstaje. JUŻ WSTAJĘ PRZECIEŻ, SPODNIE ZAKŁADAM! Pogłaszcz kotka. Zobacz, jaki Flejtuszek kochany. Ale nie bij kotka, nie bij. NIE BIJ, BO CIĘ PODRAPIE! I masz. Widzisz? Jak bijesz kotka, to kotek może oddać. Tulaj się do mamy, no tak, tak. Tragedia się stała, masz jedną kropkę na rączce, nawet nie zadrapnie, widzisz? I kotek idzie cię przeprosić, o pyszczkiem się ociera. Nie bij kotka! Nie bij kotka, mówię!
Chodź, zmienimy pieluszkę. Chodź, połóż się tutaj, pokaż klatę, rozepniemy pajaca. Raz, dwa, trzy - ale masz klatę, Kosmyku! I dalej zdejmujemy. Nie idź do kotka. Nie idź do kotka, przebieramy się! Przebieramy. Ja rozumiem Kosmyku, że włożenie odnóża w kupę własnej roboty to fajna sprawa, ale zapewniam, tego się zazwyczaj nie robi. Widziałeś kiedyś mamę z kupą na nodze? Ach, no tak. Widziałeś. Ale to była twoja kupa na maminej nodze, więc się nie liczy. Nie płacz Kosmyku, zawsze przecież się przebieramy rano, nie płacz... yyy zobacz! Mama ma majtki na głowie, mama założyła majtki na głowę! Śmiej się, śmiej, ja dopnę pieluszkę. I już! Zakładamy koszulkę. Nie idź do kotka, nie, nie, nie. NIE IDŹ MÓWIĘ! I już koszulkę mamy, teraz rajstopki.
Też nie lubię rajstop, ale one jedyne ci z tyłka nie spadają. Każdy chłop srogi wkłada rajstopy na nogi - pamiętaj! I już idziemy. Tyru ryru, srawka sprawka ty masz mleczko, dla mnie kawka. Kosmyk pije mleczko - ślicznie! Nie wyrzucaj butelki, NIE WYRZUCAJ. I masz. Poooszła butelka. Kolejna. Mama musi nowe mleczko zrobić. W nowej butelce, bo nie mam na co pieniędzy wydawać, to se kupiłam milion butelek. Proszę. Pij. Nie wyrzucaj. NIE WYRZUCAJ MLECZKA! Mama zaczyna podejrzewać jakąś chorobę zaraźliwą paskudnie, która toczy trzewia twe. Przecież wiesz, że jak wyrzucisz coś, to to coś spadnie. Wiesz o tym dobrze i... jeszcze raz rzucasz.
Dobra, wypite, idziemy do pokoju. Mama znowu ma już zimną kawę. Idziemy, idziemy... Kosmyku! Co to z buzi ci leci, czy to...? Kosmyku! Wieczorem mogło ci się ulać na czystą bluzkę mamy, a nie teraz... ty dziadu mały, ty, ty... No tańcz, tańcz, śliczna piosenka, piękna piosenka. Mama też tańczy, oj jak pięknie. Gonisz kotka? Gonimy kotka razem! O, jaki śliczny kotek, jaki piękny! NIE GRYŹ OGONA, ZOSTAW OGON KOTA! Tu! Tu klocki są! Chodź, baw się. Ale nie bije się mamy klockiem, to boli! BOLI MÓWIĘ. W podobno mądrej gazecie pisali, że wystarczy powiedzieć, że boli, więc mówię. Booooooooli. Mama nie zje klocka. Mama już tyle klocków zjadła, że nie ma miejsca w brzuchu. Amnamnamanm, mmmm, pyszny klocek! Pyszny.
O, ziewasz Kosmyku? Dzięki ci panie, ziewasz? Spaćku? Drzemeczka? A proszę cię bardzo i śpij do obiadu mały dziadu! Już drzemiesz? Cudownie. Oj jak cudownie! Mama cię bardzo kocha!
Więcej na: http://matkatylkojedna.blogspot.com/
Adres URL wpisu
https://www.familie.pl/Blogi-1-0/b0p16036,Dyskusja.html
Adres URL bloga
https://www.familie.pl/Blogi-1-0/b677-1,Matka-jest-tylko-jedna.html