Wzloty i upadki Maniuśki i jej rodzinkiKategorie: Rodzicielstwo, Praca i kariera Liczba wpisów: 125, liczba wizyt: 251940 |
Nadesłane przez: Maniuśka dnia 13-10-2011 00:17
Nie wiem jaki tytuł powinien widnieć dzisiaj prezentując mój blog.O nastroju?Niee bo znowu wieje chłodem ale to chyba spowodowane pogodą.Nie wiem sama i już chyba padam na twarz.O 4 położyliśmy się spać,gadania nam się zachciało,ale mimo to czasami lubię jak sobie gadamy o wszystkim i o niczym.Zalatana dzisiaj byłam,najpierw biblioteka na UWM,potem Media Markt po pendraiva potrzebnego do szkoły,bank i dom.Na obiadku była moja siostra cioteczna,kiedyś byłyśmy ze sobą bardzo blisko,ale odkąd ja mam męża ona się jakby obraziła...no ale zaczęła studiować u nas w Olsztynie i spotkaliśmy się przez przypadek w bibliotece to i zaprosiliśmy ją na obiadek.Mężuś nie zjadł obiadku a już do niego dzwonili z pracy:/ ehh Po obiadku deserek.Małą zajęła się babcia a ja pokazałam Ani Jaroty i nasze superanckie tanie sklepy i dziewczyna troszkę się dziwiła że w bezcłowych tak tanio mamy:P heh Wróciłam po 19 i myślałam,że nogi w tyłek mi wejdą.Wykąpałam małą i umęczyłam się z nią bo stwierdziła,że spać nie będzie.I tak jak powinna spać o 20 albo chwilę po tak dopiero zasnęła po 21.30 i w dodatku na noc wypiła butelkę 260 ml mleka i potem musiałam jej dorobić jeszcze 120!! Szok!Mały żarłoczek,dzisiaj apetyt dziecku dopisywał.Zjadała wszystko co wpadało jej w ręce i nie patrzyła czy lubi czy nie...
Mężusiowi jeszcze samochód się popsuł.Oj trzeba trochę przyoszczędzić i na wiosnę kupić coś lepszego bo tico nasze kochane już się rozsypuje.Biedak,a tak go lubię!Jazda w nim jest cudna i nie mam w nim choroby lokomocyjnej tak jak w Mercedesie!Tyle,że ticusiem już w dalekie trasy;czyt.30 km nie ruszamy się bo jest już za stary i za słaby.
No i czekam na męża.Podobno za niedługo ma być...ciekawe ile trwa niedługo...
Co mam mu kupić na rocznicę?!Piszcie coś bo nie wiem już sama...
Nadesłane przez: Maniuśka dnia 11-10-2011 22:34
Jakiś taki dzień smutny dzisiaj mam.Zacznę od tego,że zaspaliśmy do lekarza z Julką na kontrol z pupcią.Ale potem grzecznie zadzwoniłam i przeprosiłam.Pani była bardzo miła i kazała przyjść trochę póżniej.Potem byłam u mamy na trochę i mała pierwszy raz zjadła paróweczkę cielęcą!Całą!!
Mężuś poszedł do pracy i jeszcze smutniej mi się zrobiło,mała dzisiaj dawała popalić,zresztą jak i od jakiegoś czasu.Nie docierają do niej żadne uwagi,sygnały.Ale jak już coś sobie zrobi to wrzeszczy i krzyczy ile sił w płucach.
A potem jeszcze na noc zasnąć nie chciała i się mordowałyśmy,ale po wielu próbach zasnęła,a teraz chrapie.Mam nadzieję,że już niedługo z tym chrapaniem się wyjaśni bo niepokoi mnie to,że chrapie jak stary człowiek...
A ja kończę bo biorę się za Przepis na życie no i czekam na męża by się przytulić w tych cieplutkich ramionach!
Życzę wszystkim miłego wieczoru,co niektorym już nocy.Tak samo cieple spędzonej,jaką ja będę mieć;)
Do rocznicy zostało 12 dni...chyba czas się wybrać po prezent.Tylko jeszcze nie wiem jaki...
Nadesłane przez: Maniuśka dnia 11-10-2011 00:52
Po południu z Maćkiem i Julką byliśmy na szybkich zakupach bo mężulo do szkoły miał,potem przyszedł mój wujek mierzyć w sprawie remontu wc i czekaliśmy na teściową.Julka dzisiaj nie spała wcale w ciągu dnia!Ale wieczorem padła jak kawka i dzidzia sobie śpi ,a my w ramionach oglądaliśmy zaległości w swoich serialach.I tak o to idę się kąpać i spać.
Dobranoc i Dzień dobry co niektórym...
Np Frutce!