LIFE Krzysztof JNWKategorie: Żyj chwilą, Religia, Zainteresowania Liczba wpisów: 38, liczba wizyt: 100256 |
Nadesłane przez: K JNW dnia 16-05-2011 08:09
Ateizm to pogląd, głoszący, że Bóg nie istnieje. Ateizm nie jest czymś nowym. Psalm 14:1, napisany przez Dawida ok. 1000 roku p.n.e, wspomina o ateizmie – „Mówi głupi w swoim sercu: Nie ma Boga.’” Ostanie statystyki pokazują, że wzrasta liczba ludzi zostających ateistami, aż do 10 % ludzi w skali światowej deklaruje, iż są zwolennikami ateizmu. A więc dlaczego coraz więcej ludzi zostaje ateistami? Czy ateizm jest naprawdę tak logicznym stanowiskiem, jak twierdzą ateiści?
Dlaczego w ogóle ateizm istnieje? Dlaczego Bóg po prostu nie objawi siebie ludziom, udowadniając, że istnieje? Na pewno jeśli Bóg po prostu by się pojawił, wszyscy by w Niego uwierzyli! Problem z tym pomysłem jest taki, że Bożym pragnieniem nie jest to, by po prostu przekonać ludzi, że On istnieje. Bożym pragnieniem jest, aby ludzie uwierzyli w Niego przez wiarę (2 List Piotra 3:9) i zaakceptowali Jego dar zbawienia (Ew. Jana 3:16). Tak, Bóg mógłby pojawić się i raz na zawsze zademonstrować, że istnieje. Problem w tym, że Bóg jasno zademonstrował swoje istnienie już wiele razy w czasach Starego Testamentu (Księga Rodzaju rozdziały 6-9, Księga Wyjścia 14:21-22, 1 Księga Królewska 18:19-31). Czy ludzie wtedy uwierzyli, że Bóg istnieje? Tak! Czy zawrócili ze swoich złych dróg i posłuchali Boga? Nie! Jeśli człowiek przez wiarę nie chce zaakceptować istnienia Boga, zdecydowanie nie jest gotowy zaakceptować Jezusa Chrystusa, jako swojego Zbawiciela przez wiarę (List do Efezjan 2:8-9). Bożym pragnieniem jest to – aby ludzie stali się chrześcijanami, nie tylko deistami (czyli tymi, którzy wierzą, że Bóg istnieje).
Biblia mówi nam, że istnienie Boga musi być zaakceptowane przez wiarę. List do Hebrajczyków 11:6 stwierdza „Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu. Przystępujący bowiem do Boga musi uwierzyć, że [Bóg] jest i że wynagradza tych, którzy Go szukają.” Biblia także przypomina nam, że jesteśmy błogosławieni jeśli wierzymy i ufamy Bogu przez wiarę, „Powiedział mu Jezus: Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.” (Ew. Jana 20:29)
Fakt, że istnienie Boga musi być zaakceptowane przez wiarę nie oznacza, że wiara w Boga jest nielogiczna. Jest wiele argumentów na istnienie Boga. Proszę zajrzyj na naszą stronę „Czy Bóg istnieje?” Biblia naucza, że istnienie Boga jest jasno widziane we wszechświecie (Psalm 19:1-4), w naturze (List do Rzymian 1-18-22) oraz w naszych sercach (Księga Koheleta 3:11). Po tym wszystkim, co zostało powiedziane, powtórzmy jeszcze raz, istnienie Boga nie może być udowodnione, musi być zaakceptowane przez wiarę.
Identycznie, uwierzenie w ateizm wymaga tyle samo wiary. Zdecydowane stwierdzenie „Bóg nie istnieje!” jest stwierdzeniem, że poznało się wszystko, co jest do poznania o wszystkim, że było się wszędzie we wszechświecie, gdzie można było dojść, i że było się świadkiem wszystkiego, co jest do zobaczenia. Oczywiście żaden ateista nie wypowiedziałyby się dokładnie w ten sposób. Jednakże, jest to dokładnie to, co stwierdzają ateiści, kiedy mówią, że Bóg nie istnieje. Ateiści nie mogą udowodnić, że Bóg nie żyje np. w środku Słońca lub ponad chmurami Jupitera lub w jakiejś odległej galaktyce. To nie może zostać udowodnione, tak więc samo to, że Bóg nie istnieje, również nie może zostać udowodnione. Tyle samo wiary wymaga bycie ateistą, co bycie deistą.
A więc znów znajdujemy się w tym samym miejscu. Ateizm nie może zostać udowodniony, a istnienie Boga musi zostać zaakceptowane przez wiarę. I mocno wierzę w to, że Bóg istnieje. Z łatwością przyznaję, że moja wiara w Boże istnienie opiera się na wierze. W tym samym czasie, odrzucam twierdzenie, że wiara w Boga jest nielogiczna. Wierzę, że istnienie Boga może być jasno widziane, głęboko odczuwane i może być udowodnione filozoficznie oraz naukowo, jeśli zachodzi taka potrzeba. Ponownie, aby uzyskać więcej informacji na ten temat odwiedź stronę „Czy Bóg istnieje?”. „Niebiosa głoszą chwałę Boga, dzieło rąk Jego nieboskłon obwieszcza. Dzień dniowi głosi opowieść, a noc nocy przekazuje wiadomość. Nie jest to słowo, nie są to mowy, których by dźwięku nie usłyszano; ich głos się rozchodzi na całą ziemię i aż po krańce świata ich mowy” (Psalm 19:2-5).
Nadesłane przez: K JNW dnia 02-05-2011 09:22
Osoba, która nie przestrzega zasad katolicyzmu (np. nie chodzi do kościoła), w katolicyzmie jest grzesznikiem. Istnieje też w katolicyzmie pojęcie grzechu cudzego. Katolik więc grzeszy nie tylko samemu coś grzesznego robiąc, ale też gdy robi to inna osoba - a on nie przeciwdziałał temu.
Katechizm Kościoła katolickiego mówi:
"1868 Grzech jest czynem osobistym; co więcej, ponosimy odpowiedzialność za grzechy popełniane przez innych, gdy w nich współdziałamy: - uczestnicząc w nich bezpośrednio i dobrowolnie; - nakazując je, zalecając, pochwalając lub aprobując; - nie wyjawiając ich lub nie przeszkadzając im, mimo że jesteśmy do tego zobowiązani; - chroniąc tych, którzy popełniają zło."
Mały katechizm jako grzechy cudze zawiera m.in. takie punkty jak:
"Zezwalać na grzech"
"Milczeć, gdy ktoś grzeszy"
"Nie karać za grzech"
W Polsce pojęcie patriotyzmu zostało mocno zniekształcone. Patriotą tu może być tylko katolicki fanatyk ziejący nienawiścią do wszelkich odmienności. Jeżeli ktoś jest antyklerykałem, ateistą itp. nie tylko nie może być patriotą. Jest wrogiem Polski! Pomiędzy Kościołem a Polską postawiono znak równości. Nie ważne, że Kościół (Watykan) najczęściej prowadził politykę szkodzącą Polsce (np. podczas zaborów). Kto sprzeciwia się polityce Kościoła, ten według katolików walczy z samą Polską!
Poprzez wypatrzenie pojęcia patriotyzmu, coraz więcej ludzi zaczyna odczuwać do niego niechęć. Patriota czy nawet Polak, zaczyna być kojarzony z pełnym uprzedzeń, zawistnym, zaślepionym katolicyzmem fanatykiem, który opiera się tylko na naiwnych stereotypach i demagogii. Katolicy mówiąc o patriotyzmie, powołują się na chrześcijańskie korzenie Polski. Cóż, korzenie to Polska ma raczej pogańskie - chrześcijaństwo zostało Polsce narzucone. Jego przyjęcie było przymusem w ówczesnej sytuacji politycznej. Jeżeli chodzi o chrześcijańską tradycję, która miałaby spajać Polaków, to taka jest właśnie rola polityczna religii - indoktrynacja, jednoczenie i przeciwstawianie grupy przeciw innym grupom. Dziś właśnie to to jednoczenie i przeciwstawianie "wrogowi" powoduje wewnętrzne podziały wśród Polaków. Polacy dzielą się na katolickich "patriotów" i "wrogów Polski". Katolicy podkreślają to powołując się na słowa jakie miał głosić Adam Mickiewicz: "Tylko pod krzyżem, tylko pod tym znakiem, Polska jest Polską, a Polak Polakiem." Ciągle również narzekają jak to ci "wrogowie Polski" walczą z "patriotami". Nie ważne, że walczą bo muszą się bronić przed agresją katolickich "patriotów", którą spotkać można już choćby w formie powtarzanych często haseł "Polska to kraj katolicki... won z tego kraju".
Dopóki Kościół i katolicy będą utwierdzać w społeczeństwie myśli typu "tylko katolik może być prawdziwym Polakiem" i kojarzyć patriotyzm jedynie z sobą oraz swoimi poglądami - Polacy będą odczuwać do polskości coraz większ
Katolicy oraz Kościół tak naprawdę nie chcą dobra Polski. Nie powinno więc nazywać się ich patriotami. Patriota, który dbać powinien o swoje państwo - by było silne, bogate itd. - nie będzie tworzył w Polsce podziałów, które są przyczyną słabości, nie będzie popierał finansowego obciążenia państwa utrzymaniem niepolskiej instytucji jaką jest Kościół. Patriota, który mówi o suwerenności państwa nie będzie popierał uzależniania Polski od władzy Watykanu. Dla katolików liczy się tylko narzucanie swojej ideologii i podżeganie do nienawiści wobec ludzi nie wierzących w to co oni! Kościół rzymskokatolicki oraz jego wierni nie chcą Polski silnej i solidarnej. Chcą Polski zawłaszczonej dla siebie! Intencje katolików odzwierciedlają dobrze słowa Henryka Goryszewskiego - posła na Sejm z ramienia Wyborczej Akcji Katolickiej: "Nie jest ważne, czy w Polsce będzie kapitalizm, wolność słowa, czy będzie dobrobyt - najważniejsze, aby Polska była katolicka". Tyle znaczy katolicki "patriotyzm". Katolicyzm nie daje nic poza szkodami dla państwa w postaci biedy, bezprawia i wewnętrznych podziałów. Jeżeli Polacy mają być zjednoczeni a Polska państwem silnym, potrzeba czegoś, z czym każdy będzie mógł się identyfikować i co nie działa na szkodę państwa! K JNW
Autor K JNW
Nadesłane przez: K JNW dnia 29-04-2011 11:16
W liceum miałam możliwość uczestniczenia w zajęciech Wychowania do Życia w Rodzinie (skrót WŻR, przez nas wtedy rozwijany w jakiś nieprzyzwoity jak zwykle sposób). Trzeba przyznać, że większość tematów poruszanych na tych lekcjach to było przysłowiowe pierdolenie kotka za pomocą młotka (czyt. pierdoły). Jednakże, pamiętam jedną rzecz, która utkwiła mi w pamięci: nie powinno się czekać z seksem do ślubu.