Awantura o ...... czyli jak być matką i żoną idealną.Kategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 36, liczba wizyt: 120507 |
Nadesłane przez: ewak1975 dnia 17-02-2011 13:53
Miło mi strasznie że jednak o mnie i wy pamiętacie :) W pracy dobrze, leci szybciutko dzień za dniem, już teraz mam wrażenie że nigdy nie siedziałam w domu ;)
Chłopcy mi rosną jak na drożdżach, ciągle coś sobie rozbijają i mają tony siniaków.
Emilka z dnia na dzień coraz mądrzejsza.
Dzisiejszy tekst:
Wiesz Mamo śniło mi się że babcia była chora i skakała po łóżku a dziadek zajmował się inną panią!
Nadesłane przez: ewak1975 dnia 16-02-2011 14:26
że tak długo tu nie zaglądałam, chociaż was bardzo lubię. Jakoś tak się zakręciłam, zapracowałam, zestresowałam. Ale obiecuję, że z pierwszymi promieniami słońca powrócę, powolutku, pocichutku ;)
Tyle się ostatnio działo, wydarzało, a czas niestety nieuchronnie biegnie do przodu....
Dzieci rosną, my się nie starzejemy i jakoś leci...
Może jutro, albo pojutrze odezwę się, napiszę...
Ale nadal o was wszystkich pamiętam i ciesżę się że wciąż tu trwacie :)
Nadesłane przez: ewak1975 dnia 28-12-2010 10:46
Już od poniedziałku zaczęło się wszystko na opak, dowiedziałam się że babcia nie żyje (***) i zamiast przygotowywać się do świąt to we wtorek pojechaliśmy załatwiać sprawy związane z pogrzebem, w środę byłam w pracy a po południu już jechałam na pustą noc, w czwartek pogrzeb, wróciłam wieczorem. Byłam wykończona i zestresowana.
W Wigilię rano nie wiedziałam za co się zabrać.. Nic mi nie szło...
Dobrze że bratowa nas zaprosiła, to jakoś miło upłynęła chociaż wigilia...
Pierwszy dzień świąt głównie przespałam.
W drugi objechaliśmy znajomych.
A w poniedziałek cieszyłam się że już po świętach i moge wrócić do pracy.
Mieszane uczucia mam po tym wszystkim, jedyne co cieszy że dzieci tak bardzo nie odczuły, że coś jest nie tak.
A my dorośli niestety musimy się godzić z nieuchronnąścią pewnych wydarzeń, chociaż gdzieś głęboko w sercu ciągle tkwi cierń.