Mama w pracy i po pracy oraz...synKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 107, liczba wizyt: 266017 |
Nadesłane przez: castilla 19-04-2011 08:04
...zabiegany weekend! W piątek wzięłam wolne i poszliśmy z Miłoszkiem na ostatnie szczepienie obowiązkowe (następne w wieku 5 lat). A że byłam niedaleko "starej" pracy, postanowiłam odwiedzić koleżanki. Okazuje się, że jestem jedną z nielicznych osób, która odeszła na własną prośbę (bo znalazła coś lepszego), a nie została do odejścia zmuszona. Dlatego też nie mam "spalonych mostów" i mogę zawsze wpaśc i pogadać. Miłoszek oczywiście "czarował" dziewczyny :) Najpierw się wstydził, ale potem przechylał głowkę i rzucał uśmiechami. Mimo, że jest dośc ufny, to nie idzie tak od razu do obcych - musi się chwilę aklimatyzować. No a potem już bawił się kluczami od szafek, chciał pozrzucać jakieś niżej leżące dokumenty. Ale ogólnie miło było. Powiedziały, że...dobrze wyglądam :) Cóż, macierzyństwo czasem odmładza, a i zmiana pracy również czasami wychodzi na lepsze...