Mama w pracy i po pracy oraz...synKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 107, liczba wizyt: 266038 |
Nadesłane przez: castilla 28-02-2011 09:07
...no i odpoczęłam...trochę :) Przydał się ten weekend, bo ostatni tydzień zmęczył mnie jakoś wyjątkowo. No ale już jest lepiej, pospaliśmy z Miłoszkiem do 8-mej, mrozy też trochę mniejsze. W niedziele "dziadki" poszły z małym na spacer, to wymoczyłam się porządnie w wannie :) , włosy potraktowałam porządnie odżywką ( w końcu!), no i trochę się zregenerowałam. Bo mycie głowy przy Miłoszku polega na szybkim wymyciu i spłukaniu, bo muszę go wziąć ze sobą do łazienki, żeby cos na siebie nie zwalił, albo nie krzyczał w łóżeczku. A wieczorno-nocne mycie głowy ma to do siebie, że potem "każdy włos w swoją stronę" :), tak więc, raz na jakiś czas - trzeba to zrobić bezstresowo i w spokoju. No i udało się!
Ten tydzień zapowiada się pracowicie, ale to szybciej zleci. Zresztą, rano już jaśniej, robi się bardziej wiosennie - to też inna siła do życia. Będzie lepiej!