Mama w pracy i po pracy oraz...synKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 107, liczba wizyt: 266043 |
Nadesłane przez: castilla 31-01-2011 09:25
...tak! Jak u większości tu osob, do nas też zawitała kolęda. Ksiądz młody, nowa parafia, a więc wpadł i...wypadł. Ku rozczarowaniu Miłoszka, który myślał, że ten pan "w sukience" przyszedł się z nim bawić :)
Dobrze, ze przynajmniej ksiądz zwrócił na niego uwagę, co wcale nie było takie oczywiste, patrząc na doświadczenia innych dzieci. Jak ksiądz wychodził, to Miłosz od razu w krzyk, bo on bardzo nie lubi jak ktoś wychodzi:) Jak przychodzą moje koleżanki, to najpierw się wstydzi, obserwuje z rezerwą zanim zacznie się bawić. Ale potem to nie chce, aby ktoś się z nim rozstawał, taki towarzyski jest ten mały... A najważniejsze, ze nie boi się ludzi...