Zwyczajne życieKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 47, liczba wizyt: 92505 |
Nadesłane przez: oaza 09-01-2011 13:31
Dziś mam Dzień Leniwca...Pogoda absolutnie nie sprzyja żadnej aktywności. Jedyne na co się wysilam to stukanie palcami po klawiaturze...Chłopaki śpią, ja zaraz obiorę ziemniaki, a że dziś cycki kurczęce to wysiłku tez minimum.
Dopiero pół godziny temu wzięłam prysznic, bo cały czas błąkałam się po domu w piżamie..
Chciałam wykrzesać z siebie jakieś głęboko ukryte pokłady energii i pójść do mamy na ploty...Sama!..Ale moja mama nie miała nawet ochoty na pogaduchy, a ja specjalnie nie nalegałam, więc siedzę dziś w domu i się nudzę...Żadna jednak aktywność nie wchodzi w grę, bo mi się nie chce...A co!
Od jutra teoretycznie mam zaplanowany urlop, ale na niego nie idę, bo stwierdziłam, że szkoda go tracić, więcej po macierzyńskim posiedzę z maluszkiem...19 stycznia natomiast idę do gina i chyba wezmę sobie na tydzień L-4, bo trochę odpoczynku mi się przyda po zwariowanych trzech tygodniach.
Zresztą ostatnio coraz częściej słyszę pytanie kiedy idę na zwolnienie, bo przecież 100% płatne...Planowałam od marca, ale po wizycie u lekarza tak naprawdę zdecyduję kiedy...
Czuję się wprawdzie dobrze, ale stres w pracy trochę zaczyna mnie zżerać, bo nie wszyscy rozumieją, że w ciąży nie powinnam się denerwować i mnie denerwują, a ja teraz jestem bardzo despotyczna i wyrywna...