Awantura o ...... czyli jak być matką i żoną idealną.Kategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 36, liczba wizyt: 126344 |
Nadesłane przez: ewak1975 17-08-2010 10:25
Najpierw nieśmiałe cześć! - rzucane z rowerka.
Potem spotkania na drodze.
Później pies był pretekstem by przyjść i wspólnie bawić się na podwórku.
A teraz...
Od 7:00 słyszę brzęk dzwonka od rowerka Angeliki - to znak sygnał dla mojej Emilki - że już jest i czeka.
Ledwo moje dziecię przetrze oczy - już biegnie do okna. Muszę siłą ją trzymać żeby bez śniadania nie poleciała.
A jak poleci - to hulaj dusza, piekła nie ma.
Na obiad przychodzi obrażona a wieczorem wiecznie ze mną toczy boje o późniejszy powrót do domu.
I wszystko przestaje się liczyć - lalki, bajki. Liczy się tylko ona - Angelika.
I myślę że jest to zauroczenie wzajemne.
Dziś też już krąży pod naszymi oknami, ale Emi dziś wyjechała na urlop, żeby odpocząć od matki. ;)