Z niemałą przyjemnością przeczytałam dzisiaj wywiad z Krystyną Jandą o jej roli w "Czarnym Czwartku" - filmie opowiadającym o masakrze jaka miała miejsce w Gdyni w grudniu 1970 roku.
Janda, znamienita aktorka, odmówiła zagrania "większych" ról w zagranicznych produkcjach utwierdzających jej sławę i prestiż... ale, jak sama mówi, czuje się wyróżniona możliwością zagrania w epizodzie. Jest bardzo zajęta i pochłonięta swoją pasją, teatrem... ale nad propozycją zagrania w "Czarnym Czwartku" nie zastanawiała się ani chwili. Po co? Żeby wziąć udział w bardzo wartościowym i ważnym historycznie przedsięwzięciu. Żeby oddać hołd tym, którzy zginęli. Żeby o nich pamiętać.
Są rzeczy ważne i ważniejsze... i według mnie to wspaniałe, że są jeszcze ludzie, którzy to rozumieją i potrafią wybrać te drugie...
Zamknij