Początek roku ma to do siebie, że analizuje się i podsumowuje ten który minął. Wśród wielu doniesień medialnych moją uwagę przyciągnęło to, mówiące o znacznym wzroście urodzeń. Jest to wiadomość na którą czekaliśmy od dawna. Daje nadzieję, że kiedy obecni trzydziestolatkowi, bezdzietni czy małodzietni odejdą na emeryturę, nie dojdzie do sytuacji, w której na 100-stu pracowników w wieku „produkcyjnym” będzie przypadało 70-ciu w wieku „nieprodukcyjnym”.
Co się stało, co spowodowało przełamanie niżu demograficznego i korzystny przyrost naturalny? Na pewno nie becikowe. Przyczyną jest zapewne to, że teraz rodzą kobiety z wyżu demograficznego lat 80-tych ubiegłego wieku. Kobiety z roczników lat 70-tych stawiały bardziej na karierę, odsuwając w czasie założenie rodziny. Obecnie ten trend się odwraca. Inną przyczyną może być pozytywna oceny własnej sytuacji ekonomicznej i zawodowej.
To są te dobre informacje. Wraz z nimi płyną niestety też niepokojące: tłok na porodówkach, brak miejsc w przedszkolach i żłobkach, zbyt mała liczba lekarzy neontologów, pediatrów, coraz większe problemy z dostaniem się do lekarza. Aż 35% dzieci w wieku 0-3 lat i ok. 50% dzieci starszych nie ma żadnego kontaktu z pediatrą – wynika z badań. Niepokojący jest także fakt, że ponad sześcioro dzieci na sto rodzi się u nas przedwcześnie, czyli przed 37 tygodniem ciąży. Obwinia się o to środowisko, w jakim żyją przyszłe matki, rosnące ciągle tempo życia, stresy wynikające z braku poczucia stabilizacji. Nie bez znaczenia jest zła dieta, stosowanie używek a także, jak dowiedziono niedawno, infekcje, na które młode pokolenie wydaje się mniej odporne.
W starzejącym się społeczeństwie wzrost liczby urodzeń jest zjawiskiem korzystnym, ale nie może uśpić czujności rządzących. Dziś w Polsce pokutuje naiwne przekonanie, że wraz ze wzrostem gospodarczym i spadkiem bezrobocia większość problemów rozwiąże się automatycznie. Nie rozwiąże się. Potrzebna jest dobrze przemyślana odważna polityka prorodzinna, dużo się o niej mówi, ale co z tego. Ciągle jest wiele przeszkód, włącznie z powrotem do pracy i dalszą karierą zawodową, na które napotykają kobiety.
Zamknij