Jak nie karać dzieci. Każdy chyba słyszał o bezstresowym wychowaniu dzieci. Znacie to? Nie jeden dowcip o tym słyszałem i przyznam się szczerze, że zaczynam w to wierzyć. Wszechogarniająca wolność, przypomina raczej anarchię, bo żadne normy już nas nie ograniczają, wolno nam wszystko, więc na coraz więcej pozwalamy też dzieciom, bo nie powiecie mi, że na zachowanie własnych dzieci nie macie wpływu. Nie wiem ile w tym prawdy, że to "bezstresowe wychowanie" jest temu winne, że dzisiaj tak ciężko o posłuch w szkole czy szacunek do starszych na ulicy, bo o mieniu wspólnym nawet nie wspomnę. Czy to czasy takie, a może po prostu brak kar za złe zachowania? A skoro już o tym mowa, to czy klaps (zobacz: „Bicie uczy, ale tylko złych rzeczy” – kampania społeczna) lub inne kary psychofizyczne, które dziecko ma zmusić do dobrego zachowania, to dobra metoda wychowawcza?
Post Jak nie karać dzieci pojawił się poraz pierwszy w Rodzina w praktyce.
Zamknij