gru
2024
2012-04
2012-05
2012-06
2012-07
2012-08
2012-09
2012-10
2012-11
2012-12
2013-01
2013-02
2013-03
2013-04
2013-05
2013-06
2013-07
2013-08
2013-09
2013-10
2013-11
2013-12
2014-01
2014-02
2014-03
2014-04
2014-06
2014-07
2014-08
2014-09
2014-10
2014-11
2014-12
2015-01
2015-02
2015-05
2015-06
2015-07
2016-07
2017-02
2017-03
2017-05
2017-07
2017-09
| ||||||
Mo | Tu | We | Th | Fr | Sa | Su |
2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 |
9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 |
16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 |
23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 |
30 | 31 |
Nasza codzienność...Kategorie: Żyj chwilą Liczba wpisów: 261, liczba wizyt: 442375 |
Nadesłane przez: Sonia 02-07-2014 15:30
Dziś byłam z młodym u chirurga. Noga już w porządku, choć jeszcze przez dwa-trzy tygodnie musi na nią uważać. No, ale jak utrzymać młodego w domu? Ciężka sprawa. Jak tylko przyjechalismy od lekarza, zaczął się pakować. No i pojechał do Babci na wakacje;) Bardzo chciał jechać;) Odwiozłam Go i został. Narazie wstępnie do soboty;) No, ale moze wróci szybciej...Jakoś tak cicho w domu teraz, że aż niemiło... Mati jest w domku, to chociaż to dobre. Nie lubię, jak chłopcy wyjeżdżają razem... No, ale cóż. Trzeba się do tego przyzwyczaić, bo Oni już coraz więksi przecież...
Młody wakacje już zaczął, mam nadzieję, że pogoda Mu dopisze;)