Sposób przyrządzenia
Zaczyn z drożdzy:
Drożdże rozpuścić w 1/2 szklanki ciepłego mleka, dodać łyżkę cukru, 2 łyżki mąki.
Mąkę przesiać przez sito.
Dodać wyrośnięty zaczyn.
Dodać utarte z cukrem żółtka i jajko.
Dodać pozostałe ciepłe mleko i rozpuszczone masło. Wgniatając w placek z dołkami.
Dodać rum .
Wyrabiać dokładnie ciasto do momentu gdy zacznie odstawać od rąk i ukażą się pęcherzyki.
W razie potrzeby dosypywać mąkę. Ciasto musi być sprężyste i gladkie.
Odstawić do wyrośnięcia.
Gdy wyrośnie podwajając swoją objętość dzielimy je na 4 części.
Z każdej części na stolnicy rozwałkowujemy gruby placek.
Szklanką wykrawamy krążki . Wykładamy na lekkoposypaną stolnicę do wyrośnięcia.
Smalec 0,75kg rozgrzewamy mocno w płaskim garrnku.
Wrzucamy kawałeczek ciasta aby sprawdzić jak mocno jest tłuszcz rozgrzany. Gdy próbka smaży się , to wkładamy pączki i spokojnie smażymy ciągle czuwając aby nie spalić. Gdy pierwsza strona usmaży się tak jak lubimy, to długim widelcem przekładamy na drugą stronę.
Po usmażeniu pączki wykładamy na papierowy ręczni aby osączić z nadmiaru tłuszczu.
Ostudzone pączki nadziewamy konfiturą za pomocą szprycy.
Układamy na półmisku i posypujemy cukrem pudrem.
Dzisiaj nie nadziewałam pączków. Ale zwykle nadziewam konfiturą za pomocą szprycy.
Dzisiaj wyszło mi niedużych ( takich jak lubię) 40 pączków.
A wcześniej wyrzucamy wszystkich z kuchni i nie pozwalamy łapać za gotowe pączki. Niech czekają na wszystkie!!! Może to nam się uda!!!
Smacznego!!!