Mój mały wielki światKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 30, liczba wizyt: 80206 |
Nadesłane przez: ptaszek1984 01-12-2013 11:26
Moje dzisiejsze przygotowania obiadowe z OLusiem: miesko wrzuciłam na blache, dodałam cebulki, jabłuszka,marchewki i do pieca. Olek, nie przestawiaj temperatury! Czas na kartofelki. 1 kartofel obrany. Olek zostaw zmywarkę. 2 karotfel w połowie obrant. Olek! nie otwieraj zmywarki. rozpoczęte obieranie 3 kartofla. Olek nie wsadzał nóżki do wiaderka z karofelkami. 4 kartofel. Olek, siiiiiii,,nie ruszaj pieca! nie przeręcaj zmywarki! dobra wstaje. obieram na stojąco. 5 kartofel. Olek nie wchodźna stołe. O nie! zostaw suszarę. Moje naczynia!!!! ok, 6,7 kartofel obrany. Ole przychodzi z butelką po wodzie 1,5 l. no tak. piciu. Hm, a wogole co tak dymem śmierdzi. przeciez dopiero zaczęlam piec. czyżby mięso mi się paliło? wącham, wącham, no tak. blachę nie wyjęłam z piekarnika. 8 kartofelek. Olek wyje, stoi z butelka. zaraz dziecko ci zrobie piciu. no masz, pj w pięknym kubieczku. Ok, uciekł olek z kubeczkiem i butelką do pokoju. 9 katofelek obrany,10 tez. przychodzę do pokoju. dlaczego olek pijesz z butelki soczek? miales w kubeczku... no tak. plama na łózku tłumaczy wszystko. ok, siadam do kompa.fae\x 3ee343 0 (to był Olek) '
dobra,vc właczam ci pioseneczke. uff. piosenka sie konczy i olek zmyka. Olek! zostaw to drewko, nie dorzucaj do pieca. I drzwiczki od pieca tez! No tak, zimno jest, trzeba otworzyc szyber, aby sie lepiej paliło. No,to tylko 0,5 godzinki z Olusiem...