Córka i mama- pomysły na dzień bez nudyyyKategorie: Rozwój, Żyj chwilą, Zainteresowania Liczba wpisów: 71, liczba wizyt: 194584 |
Nadesłane przez: dpczajkowscy 29-08-2013 13:23
Zawsze byłam zdania, żeby dziecka nie rozpieszczać zabawkami.
Wszystko jest dla ludzi, ale z umiarem,
a pieniążki zaoszczędzone na kolejnym wózku, lalce czy misiu który i tak będzie później
leżał i kurzył się w kącie,
wolałam wydać na jakąś ciekawą wycieczkę lub lody z małą.
Nie powiem, bo zabawki kuszą...i to bardzo, a chciałoby się kupić,
dziecku wszystko to co najlepsze.
Stąd nasza Liwia nie ma fury najnowszych trendów zabawkowych,
a i sami nie bardzo jesteśmy na bieżąco co jest nowego w sklepach,
ale wiem jedno, że drewniane zabawki dla dzieci,
są na pewno tymi ponadczasowymi.
Fakt który przeraża- to, to, że z pewnością są droższe od plastikowych odpowiedników,
na ten przykład porównując klocki-
ale drugą stroną stroną medalu jest to, że są trwalsze i na pewno posłużą
jeszcze nie jednemu dziecku.
Dlatego na topie jest układanka.
Zabawka drewniana, niedroga, kolorowa,
w dodatku rozwijająca spostrzegawczość dziecka- same plusy.
Zresztą pomyślcie...mieliście kiedyś dosyć odgłosów tych plastikowych grajków dla dzieci?
Ja miałam.
I szczerze...to mało powiedziane, że miałam dość- mnie po prostu łeb od nich pękał,
dlatego stwierdziłam, że czas ograniczyć zakupy takich głośnych gadżetów,
do minimum- i tak też zrobiliśmy.
Zresztą zauważyłam, że dziecko z takiej prostej zabawki,
potrafi "wyłuskać" wiele fajniejszych zabaw, niż z tych wymyślnych rzeczy.
Wtedy właśnie dajemy dziecku szansę, aby rozwijało swoją wyobraźnię.
Bo budowla z klocków nie musi być tylko zwykłym budynkiem,
ale może przeistoczyć się w zamek księżniczki, czy warownię dla rycerzy.
My dorośli inaczej postrzegamy zabawki.
Dla nas to co proste, to zwyczajnie nudne.
To co gra i świeci, musi być ciekawe.
Niestety często, właśnie to co działa na tyle naszych zmysłów (wzrok, słuch),
powoduje rozdrażnienie nie tylko wśród nas, ale także wśród dzieciaków.
Wyobraźcie sobie, jak taki mały organizm musi odczuwać takie bodźce,
w takich ilościach, w takim natężeniu!
Pomyślcie sobie teraz, że np. ptaszek którego trzeba popchnąć,
żeby poruszał skrzydełkami, pociąg, który trzeba pociągnąć, żeby zaczęły kręcić się koła,
też doskonale zajmują nasze dziecko.
A dlaczego?
otóż dlatego, że pozwalamy dziecku dochodzić do tego, że aby coś zaczęło się dziać,
musimy tą sytuację poprzedzić jakimś innym działaniem,
a więc przyczyna- skutek.
Wydaje się to takie proste, ale przecież dziecko takich form przyczynowo-skutkowych,
na początku nie rozumie,
wydaję się to dla niego czymś naprawdę trudnym,
dlatego dajmy szansę mu poznać takie rzeczy od podstaw.
Uczymy dziecka logicznego myślenia.
Pamiętacie jak wyglądało Wasze dzieciństwo?
Ja wspominam do tej pory budowle z klocków, niebieskiego misia, pluszowego psa,
i autko które trzeba było pchnąć do tyłu, żeby pojechało.
Tak, właśnie- to wszystko proste zabawki,
które z sentymentem wspominam, kiedy patrzę gdy moja córka się bawi.
Czy zasypana furą zabawek,
będzie miała szansę wrócić kiedyś pamięcią do swoich ulubionych zabawek?
czy w ogóle będzie miała taką ulubioną zabawkę, z którą przenosi się w różne światy
wykreowane przez wyobraźnię?
mam nadzieję, że tak, bo kupując proste zabawki, staram się, żeby
miała szansę, mieć tak wspaniałe wspomnienia jak ja.
I nawet gdy zamiast poczytać gazetę, posiedzieć przed komputerem,
muszę udawać, że nasz "Pan Skarpeta" mówi,
to jest to najpiękniejszy czas, bo spędzony wspólnie z dzieckiem.
Tak...nasz Pan Skarpeta to jedna z fajniejszych zabaw, w które
wspólnie bawimy się z Liwią.
Czy i Wy uważacie, że takie proste zabawki bardziej rozwijają dziecko?