Babcia i nie tylkoKategorie: Fotografia, Dom i ogród Liczba wpisów: 38, liczba wizyt: 117356 |
Nadesłane przez: Krysta 03-06-2012 06:55
Wykrakałam sobie tę sałatę, wczoraj zgubiłam portfel z dokumentami i pieniedzmi, może w sklepie, może jak wsiadałam do samochodu. Nigdzie już go nie było gdy wróciłam. No trudno, może komuś były bardziej potrzebne pieniądze, musiałam potem pożyczyć od zięcia, bo miałam tam pieniądze dla moich wnuków. Zięć nawet zaproponował, żeby wszyscy się złożyli i mi zwrócili zgubę. Oczywiscie się nie zgodziłam, jeszcze zanim reszta wyraziłą zdanie na ten temat, bo a nuż komuś to by się to nie podobało, albo by pomyśleli, że to mój pomysł. Może ten co znalazł zwróci? A jak nie to szkoda , że tam były dokumenty, będzie miał człowiek wyrzuty sumienia, gdyby nie zwrócił, a przecież wiedziałby dla kogo. No nic trzeba przejść na sałate.
Przy okazji okazało się, że i u nas istnieje czarny humor. Zaczęliśmy się śmiać, że na szczęście Babcia zaczęła jeść i dożyje swojej emerytury, więc sie przy niej jakoś pożywimy do końca miesiaca. No bo z Babcia już lepiej, nawet wczoraj gdy przyjechaliśmy zjadła jajko, a ja pod wieczór wyskoczyłam do ogrodu popielić. Po godzinie mnie wołają, że babcia coś chce. Mama nie mówi. Rzuciłam robotę i przyszłam - no co mamo chcesz? To, to czy to. A ona chciałą jeść, zjadła jeszcze miseczkę kaszki, wypiła do końca nutridrinka i zaczęła nastepnego. Te nutridrinki, kupowane w aptece, najpierw przywróciły ją do życia, a potem zawsze ratowały wtedy gdy już było źle. Są dość drogie, ale polecam całym sercem. Mnóstwo witamin i protein, i nie wiem co tam jeszcze.
Komunia była córki mego syna z pierwszego małżeństwa. Wzruszyłam się gdy zobaczyłam gdy oboje błogosławili swoje dziecko. Mój synuś przyjechał ze swoja malutką 8 miesięczną córeczką Helenką, najpierw tamta rodzina była trochę zaskoczona, była teściowa zrobiła duże oczy,. Ale ja żeby ratować sytuację, wzięłam na ręce podobne w wieku aktualne dziecko synowej i przy okazji dałam mu w rączkę 20 zł, bo go jeszcze nie widziałam. Dałam do zrozumienia: dobre Wasze, dobre i nasze. Potem juz te dzieci wędrowały z rąk do rąk, Nawet była synowa wzięła Helenkę na ręce. Nie zauważyłam, żeby syn wziął jej dziecko. Zresztą znów chyba się pokłócili, bo coś do siebie mruczeli. Mój synuś płaci 1800 zł alimentów na troje dzieci, dla mnie to stanowczo za dużo, poza tym zawsze pomaga, gdy trzeba. Ale ja się nie wtrącam i nic nie mówię. Kiedyś jego była teściowa zaczęła coś do mnie z pretensjami. Powiedziałam jej, że to dorosłe dzieci , zrobią co chcą i tak nie mamy na to wiekszego wpływu, więc chyba lepiej gdy zostaniemy na przyjaznej stopie. I tak jest do dziś.
No dosyć, trzeba iść po sałatę na śniadanie.:-)