Okiem i uchem młodego pokoleniaKategorie: Starania o dziecko, Ślub i związek, Moda i uroda Liczba wpisów: 3, liczba wizyt: 36528 |
Nadesłane przez: alicias 25-03-2012 17:52
Biorąc pod uwagę mój osobisty budżet i ceny w dzisiejszych czasach mogłabym dojść do jednego wniosku - to idealny czas na restrykcyjną dietę:) Mimo wszystko jednak lubię jeść, zresztą nie tylko o jedzenie tutaj chodzi. Moje wędrówki po sklepach w poszukiwaniu najtańszych produktów są owszem, nieco męczące i niestety nie zawsze kończą się sukcesem. Tani, często znaczy naprawdę słaby... Tak jest z najtańszymi zupkami z kubka (Tesco, poniżej 50 gr). W smaku okropne, poza tym nie chcę nawet wiedzieć co do tego dodają... Jednak w innej alejce znajdują się najtańsze sosy do sałatek, w podobnej cenie - naprawdę dobre! W sieci sklepów Kaufland natrafiłam na prawdziwy smaczek - zieloną herbatę za... 1 zł. Z cytryną. Wypróbowłam droższą o kilkadziesiąt groszy z opuncją, tej samej firmy i jestem mile zaskoczona! Dotąd najtaniej było w Carrefourze (ok. 3 zł za zieloną herbatę z grejpfrutem). Moja ulubiona promocja to "kup produkt i weź drugi za 1 grosz" - o ile przyszło się odpowiednio wcześnie można było się zaopatrzyć tanio, a dobrze. Czekam na kolejną taką akcję w Carrefourze. Papier toaletowy kupuję w sieci Lewiatan (zresztą najbliżej mnie) - za niecałe 5 zł mam aż 8 rolek! I to wcale nie jest zwykły szary papier:) Moim ostatnim odkryciem kosmetycznym z kolei jest maska odbudowująca firmy Provit kupowana bodajże w Carrefourze za zaledwie kilka złotych. A działa naprawdę nieźle (mam mocno zniszczone włosy i czepiam się wszystkiego by zrobić z nimi porządek). Żel do mycia twarzy firmy Carrefour (najtańszy jaki znalazłam) nie pachnie najlepiej i... nie zauważam po nim w zasadzie żadnych efektów. Nie polecam. Najlepsze smaczki można znaleźć w internecie ale tu pojawia się kolejny problem - dostawa. Nieraz produkt wydaje się tani ale sprezedawcy zarabiają na zawyżaniu kosztów dostawy... Mimo wszystko można tam znaleźć tanie i ciekawe rzeczy - chociażby ubrania. Na Allegro upolowałam za 5 zł (!) krótkie spodenki w moim rozmiarze. Po prostu w ostatnich minutach wygrałam licytację. Spodenki były używane ale są w świetnym stanie, uwielbiam je! Nawet teraz mam je na sobie;) Dobrą inwestycją są szmateksy. Najlepiej przyjść szperać w dniach dostawy, później cicuhy są przegrzebane i zostają te nieładne albo w nietypowych rozmiarach.
A nawiązując do tytułu - gdzie można tanio a smacznie zjeść? Jako, że mieszkam w Krakowie więc mogę polecić coś z tego miasta - jadłodajnia w bydnyku zwanym ELBUD (Wadowicka 12), z tyłu (można też wejść od środka). Cały obiad za 10 zł (zupa + drugie danie i dowolna ilość surówek) + sok w dużej szklance za symboliczną złotówkę. Naprawdę pysznie!